Już po 12. biegu meczu PGE Ekstraligi pomiędzy ZOOleszcz GKM-em Grudziądz a For Nature Solutions KS Apatorem Toruń było pewne, że to klub z Grudziądza zgarnie dwa punkty. Do samego końca toczyła się natomiast walka o punkt bonusowy i ostatecznie pojechał on do Torunia.
W szeregach Apatora całkowicie rozczarował w niedzielę Patryk Dudek. Trzy razy pojawił się na torze i na swoim koncie zapisał zaledwie punkt. Był zupełnie bezradny na trasie, jak i w parku maszyn. Wymowny był jego komentarz, którego udzielił po zakończeniu rywalizacji przed kamerami Canal+ Sport.
- Nie było dzisiaj frajdy z jazdy, kompletnie. Ostatni mój bieg był trochę desperacki. Słaby występ z mojej strony, musimy to obgadać w teamie na spokojnie, bo nie jest dobrze na dziś - przyznał.
- Taka sytuacja jest dla mnie trudna, bo dawno nie jechałem tak, jak w tym roku. Walczę z tym, bo ta jazda nie jest satysfakcjonująca dla mnie, dla klubu, dla sponsorów, kibiców. Szału nie ma. Na większość rzeczy muszę odpowiedzieć sobie w swoim gronie - dodał.
Dudek nie będzie miał dużo czasu na dopasowanie sprzętu i podniesienie się przed kolejną ligową potyczką. 30 czerwca Apator pojedzie przed własną publicznością z Fogo Unią Leszno.
Czytaj także:
- Żużel. GKM zwycięski, ale tym razem bez pełnej puli. Sajfutdinow i Lambert uratowali Apatorowi bonus
- Żużel. Dobry występ Polaków w Krsko. Jamróg dwa razy na podium, Walasek raz
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Kołodziej, Vaculik, Zmora i Kudriaszow gośćmi Mateusza Puki