Żużel. Zdecydowanie lepsi juniorzy to nie wszystko. Tym razem sukces zapewnili skuteczni seniorzy

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jan Kvech
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jan Kvech

ROW Rybnik w niedzielne popołudnie podejmował Landshut Devils. Początkowo wydawało się, że klub ze Śląska może mieć kłopoty nawet z wygraną, ale ostatecznie nie tylko zwyciężył 51:39, ale zgarnął także niezwykle istotny punkt bonusowy.

Oceny zawodników Trans MF Landshut Devils:

Kai Huckenbeck 4+. Niemiec przeciętnie rozpoczął zawody, chociaż widać było, że pewną prędkość już ma i wiele będzie zależeć od odpowiednich zmian w sprzęcie. Te się udały, ponieważ w kolejnych czterech startach przyjeżdżał wyłącznie pierwszy lub drugi. Potrafił pokonać praktycznie każdego rywala. Dobrze wychodził ze startu, ale na dystansie także mijał przeciwników.

Jonas Jeppesen 3-. Nie można powiedzieć, że zawiódł, ponieważ był sprowadzany do zespołu bardziej jako zawodnik drugiej linii. Co prawda po poprzednich meczach zostawił po sobie lepsze wrażenie, ale także i tym razem zdobył kilka punktów, a nawet zwyciężył w jednym z biegów. Mimo wszystko, więcej zależało w jego przypadku od startu, niż jazdy na trasie, ponieważ na niej raczej więcej tracił, niż zyskiwał.

Marius Hillebrand 1. Pojawił się na torze wyłącznie dwukrotnie, nie pokazując niczego szczególnego. Zdobył jeden punkt, ale tylko dlatego, że defekt zanotował Zagar. Później nie dostał już więcej szans.

Kim Nilsson 3-. Rozpoczął od dwójki z bonusem, ale trzeba zaznaczyć, że za jego plecami do mety dojechał, słaby tego dnia Wojdyło i Tkocz. Następnie znów był drugi, ale z dużą stratą do Kvecha. To samo wydarzyło się w jego trzecim starcie, gdy przegrał wyłącznie z Hansenem. Do tego momentu nie był to piorunujący występ, ale przyzwoity. Wydawało się, że będzie w stanie zdobywać niezwykle cenne punkty dla swojej drużyny, ale druga część spotkania była już dla niego fatalna.

ZOBACZ WIDEO: Ci zawodnicy Unii Leszno jadą poniżej oczekiwań. Menedżer mówi o presji

Dimitri Berge 2-. W ostatnich potyczkach był liderem swojego zespołu, dlatego wiele po nim spodziewano się również w niedzielę. Już po jego dwóch pierwszych startach było wiadomo, że się tak nie stanie. Ostatecznie zdobył dwa "oczka", ale na kolegach z drużyny. Z rywalami nie nawiązał jednak walki.

Norick Bloedorn 4. Kapitalnie rozpoczął zawody, bo od dwóch trójek. Zapowiadało się, że będzie liderem swojej ekipy i poprowadzi ją przynajmniej do punktu bonusowego. Jednakże później pokonał już wyłącznie Tkocza i Trześniewskiego, co nie przynosi mu dodatkowej chwały. Ostatecznie zapisał na swoim koncie 10 "oczek" i bonus. Trzeba jednak oddać mu, że starał się walczyć na dystansie i pozostawił po sobie pozytywne wrażenie.

Erik Bachhuber 2. Zaczął od "dwójki" z bonusem w dobrym stylu. W swoim kolejnym starcie nie pokazał już niczego szczególnego. Następnie nie dostał więcej szans.

Oceny zawodników ROW-u Rybnik:

Brady Kurtz 5-. Po dwóch pierwszych biegach był niepokonany. Później także spisywał się dobrze, ale nie był już tak skuteczny. Jeśli wychodził dobrze spod taśmy, to żaden z rywali nie miał z nim szans. Jednakże słabsze starty w jego wykonaniu nie oznaczały dojechania do mety z tyłu, ponieważ na dystansie również potrafił mijać przeciwników. Wydaje się nawet, że na trasie robił najwięcej zamieszania ze wszystkich rybnickich zawodników.

Patryk Wojdyło 3-. Przeciętne zawody w jego wykonaniu. Trudno ocenić jego występ, ponieważ był on bardzo nierówny. W jednym wyścigu potrafił dobrze wyjść spod taśmy, a w innym wręcz przeciwnie. Tak samo było na dystansie. Momentami dobrze się bronił, a czasami za to tracił pozycje. Zdecydowanie stać go a więcej.

Matej Zagar 4+. Wygrał trzy gonitwy, a w jednej zanotował defekt, gdy jechał wyłącznie za plecami kolegi z drużyny. W każdym z tych biegów bardzo dobrze wychodził ze startu i wszystko wyjaśniał już na pierwszym łuku. Trochę inaczej było w 15. wyścigu, gdy co prawda dobrze ruszył spod taśmy, ale dał się wyprzedzić Huckenbeckowi na pierwszym łuku.

Kamil Winkler brak oceny. Nie pojawił się na torze.

Patrick Hansen 5. Jeden z liderów swojego zespołu. Duńczyk słynie z tego, że nie ma najlepszego momentu startowego, ale być może w rozgrywaniu pierwszego łuku jest jednym z najlepszych zawodników na całym świecie. Udowodnił to w niedzielnym meczu, gdy kilka razy wskoczył na wyższą pozycję, właśnie na wyjściu z pierwszego wirażu.

Kacper Tkocz 1+. Dojeżdżał do mety daleko za wszystkimi, poza jedynym wyścigiem juniorskim, w którym zdobył "oczko", chociaż i tak wówczas stracił wiele metrów do duetu gości.

Paweł Trześniewski 1. Nie potrafił nawiązać walki z rywalami nawet w biegu młodzieżowym.

Jan Kvech 5+. Kapitalny występ czeskiego żużlowca. Trudno tutaj cokolwiek napisać, ponieważ nie popełniał praktycznie żadnych błędów i niewiele zabrakło do perfekcji. Popisywał się świetnym momentem startowym i praktycznie w każdym biegu, w którym brał udział, znajdywał się na pierwszej pozycji tuż po kilkudziesięciu metrach. Gdy raz poszło mu trochę gorzej, to wysforował się na prowadzenie na przeciwległej prostej.

Czytaj także:
Żużel. Zdobył dwa tytuły mistrza świata. Kończy karierę w wieku 21 lat
Żużel. W końcu wyższy poziom jazdy Polonii. Kompletny Przyjemski poprowadził ją do pewnego zwycięstwa

Komentarze (4)
avatar
ROW Błażej
5.06.2023
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Brawo Janek i cała drużyna szkoda tylko że mamy tak tragicznych juniorów i że nasz prezes ma klapki na oczach i nic z tym nie robi nie pyta po innych klubach żeby załatwić na wypożyczenie niest Czytaj całość
avatar
Nick Login
5.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Janek! 
avatar
Hennry
5.06.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wierzyłem i wierzę w ten zespół nawet kiedy przegrywali, brawo, kto miał rację wy pseudo kibice? już macie nowego prezesa pokroju Niemyjskiego, teraz jadę do Łodzi bo mam z Kielc blisko, pozdra Czytaj całość