Żużel. Plusy i minusy. Chomski głosem rozsądku. Wypowiedź trenera Wilków przejdzie do historii

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Ireneusz Kwieciński
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Ireneusz Kwieciński

Najważniejszym wydarzeniem weekendu na polskich torach były skandaliczne warunki w Krośnie. Antybohaterem i symbolem porażki zostanie trener Wilków, Ireneusz Kwieciński, którego wypowiedź raczej nie złagodzi postawy władz PGE Ekstraligi.

Tradycyjnie już plusy i minusy weekendu rozdali dziennikarze WP Sportowefakty, Jarosław Galewski i Mateusz Puka.

***

Plusy Jarosława Galewskiego

Stanisław Chomski

Mecz Cellfast Wilków Krosno z ebut.pl Stalą Gorzów zakończył się skandalem (tu przeczytasz relację ->>). W całym tym zamieszaniu trener gości był od początku głosem rozsądku. Już przed próbą toru postawił trafną diagnozę na temat stanu nawierzchni i konsekwentnie trzymał się swojego zdania. Eksperci Canal+ przez pewien czas próbowali przekonywać widzów przed telewizorami, że Chomski przesadza, bo ma w zespole poobijanego Andersa Thomsena. Po kilku wyścigach szybko zmienili narrację i musieli przyznać rację doświadczonemu szkoleniowcowi.

Robert Lambert 

Tak przechodzi się do historii i zdobywa uwielbienie fanów swojej drużyny. Atak Brytyjczyka, który przeprowadził w 15. wyścigu meczu z Platinum Motorem, wprawił w ekstazę całą Motoarenę. Trudno się temu dziwić, bo rzadko widzimy, gdy ktoś wyprzedza Bartosza Zmarzlika na ostatnich metrach i zapewnia w ten sposób zwycięstwo swojej drużynie. Na razie jeden z poważniejszych kandydatów do najlepszego wyścigu tego sezonu.

ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu Smektale

Janusz Kołodziej za pierwszy duży komplet w PGE Ekstralidze

Aż trudno uwierzyć, że król leszczyńskiego toru tak długo czekał na taki mecz. W rywalizacji z Tauron Włókniarzem 38-latek jeździł jak natchniony. To był zdecydowanie najlepszy zawodnik 6. kolejki PGE Ekstraligi.

Trans MF Landshut Devils

Za transfer Jonasa Jeppesena, który w debiucie pomógł drużynie sprawić niespodziankę w Gdańsku. Warto przypomnieć, że po wypożyczeniu Duńczyka z Texom Stali Rzeszów niektórzy szydzili z ekipy Sławomira Kryjoma, mając w pamięci występy 25-latka na torach PGE Ekstraligi. Okazało się jednak, że Jeppesen na poziomie 1. Ligi Żużlowej może być wartościowym zawodnikiem. Bez niego najpewniej nie byłoby wygranej ze Zdunek Wybrzeżem, która może mieć ogromny wpływ na układ tabeli.

Wiktor Przyjemski 

Za kolejny fantastyczny występ na torze w Bydgoszczy. Aż strach pomyśleć, jakim wynikiem zakończyłoby się niedzielne spotkanie z ebebe PSŻ-em i jaka byłaby obecnie atmosfera w Abramczyk Polonii, gdyby nie genialna jazda 17 – latka. Przyjemski kolejny raz udowodnił, że jest nie tylko najlepszym juniorem rozgrywek, ale także czołowym młodzieżowcem w kraju. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że w przyszłym roku taki zawodnik musi jeździć na torach PGE Ekstraligi.

Minusy według Mateusza Puki

Trener Cellfast Wilków Krosno

Ireneusz Kwieciński zostanie zapewne uznanym jednym z głównych winnych fatalnego stanu toru w Krośnie i zakończenia meczu ze Stalą Gorzów po zaledwie dziewięciu biegach. Szkoleniowcowi długo będzie pamiętana przede wszystkim kuriozalna wypowiedź dla Canal+, w której jak gdyby nigdy nic zwrócił uwagę, że żużlowcy powinni po prostu omijać dziury na torze. Jego wizji żużla raczej nie podzielają władze PGE Ekstraligi, które już wystąpiły z wnioskiem o odebranie licencji toru w Krośnie (zobacz więcej ->>).

Niedługo gospodarze mogą spodziewać się także dotkliwych kar finansowych, mówi się nawet o kilkuset tysiącach złotych, a także możliwych zawieszeniach osób funkcyjnych i odebraniu możliwości przygotowywania nawierzchni na kolejne domowe mecze. W nieoficjalnych rozmowach po meczu nawet niektórzy zawodnicy Wilków Krosno podkreślali, że nie podoba im się stan nawierzchni i woleliby ścigać się na bezpieczniejszym torze.

Bartosz Zmarzlik 

Po raz drugi w tym sezonie pojechał nieco słabszy mecz i po raz kolejny skończyło się porażką Platinum Motoru Lublin. Widać wyraźnie, że mistrzowie Polski są uzależnieni od najlepszego żużlowca świata, a gdy tylko brakuje jego biegowych zwycięstw, to od razu mają ogromne problemy. W przypadku innego zawodnika zdobycie 12 punktów i bonusa w sześciu biegach byłoby uznane jako dobry występ, ale w przypadku Zmarzlika poprzeczka zawieszona jest nieco wyżej.

Władze Motoru Lublin ściągały go po to, by gorzowianin wygrywał kluczowe wyścigi, a to właśnie on dał się wyprzedzić Robertowi Lambertowi w 15. wyścigu. Niedzielny mecz dodał argumentów tym, którzy żałują, że w Grand Prix nie występują Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow.

Bartosz Zmarzlik ma za sobą, jak na niego, słabszy występ w Toruniu
Bartosz Zmarzlik ma za sobą, jak na niego, słabszy występ w Toruniu

Gleb Czugunow 

Zawalił ZOOleszcz GKM-owi Grudziądz już trzeci mecz z rzędu, a prezes klubu Marcin Murawski będzie zapewne coraz bardziej nerwowo odpowiadał na pytania o transfer Norberta Krakowiaka. Po wypożyczeniu Krakowiaka pozycja Czugunowa w składzie jest niezagrożona, a zawodnik nie musi się obawiać o miejsce w składzie nawet po kolejnych kompromitujących występach. Na rynku nie ma też nikogo, kto mógłby dołączyć do składu GKM i posłużyć choćby jako straszak na żużlowca. Rosjanin z polskim paszportem jest bardzo wrażliwy i widać, że grudziądzanie nie mają pomysłu jak nim wstrząsnąć. Bez niego klub nie ma szans wywalczyć utrzymania.

Bartosz Smektała  

W piątek w Lesznie był bardzo szybki, ale popełniał fatalne błędy na trasie, które ostatecznie miały wpływ na porażkę Fogo Unii. Na domowym torze zawodnik oddał na trasie aż cztery punkty. Szczególnie dotkliwy był błąd w 11. biegu, kiedy to z pierwszej pozycji, na jednym łuku spadł na trzecią lokatę. Z 8-punktowej straty zrobiło się 12 punktów i to właśnie wtedy gospodarze ostatecznie stracili kontrolę nad spotkaniem.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty