Żużel. Trener Wilków grzmi. "Trudno mi to zrozumieć"

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Ireneusz Kwieciński
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Ireneusz Kwieciński

Trener Cellfast Wilków Krosno nie potrafił opanować emocji, kiedy stanął przed kamerami Canal+ Sport po tym, gdy sędzia przerwał mecz PGE Ekstraligi z ebut.pl Stalą Gorzów (26:28). Padły mocne słowa.

Dziewięć biegów obejrzeli kibice w Krośnie podczas meczu Cellfast Wilków z ebut.pl Stalą Gorzów. W większości z nich zawodnicy mieli problemy z płynną jazdą, bo nawierzchnia toru pozostawiała wiele do życzenia. Właśnie z tego powodu spotkanie rozpoczęło się z prawie godzinnym opóźnieniem.

Po dziewiątym wyścigu - przy stanie 28:26 dla Stali - sędzia Paweł Słupski postanowił przerwać rywalizację i zaliczyć jej wynik, argumentując to złym stanem toru, który naraża żużlowców na niebezpieczeństwo (WIĘCEJ).

Kibice w Krośnie byli wściekli, bo ich drużyna odrabiała straty do gości. Po czwartym biegu przegrywała ośmioma punktami, ale zdołała zniwelować tę różnicę do dwóch oczek. Emocji nie brakowało także w wypowiedzi trenera Wilków - Ireneusza Kwiecińskiego.

- Szkoda, że tak się stało. Trudno mi to zrozumieć. Wszyscy wiedzieli przed zawodami, że tor będzie ciężki. Okazało się, że da się jechać, choć nie jest perfekcyjnie. Nie była to wielka korrida. Zawodnicy, moim zdaniem, coraz bardziej wjeżdżali się w ten tor i wiedzieli, czego się spodziewać. Przez to, że objechali kilka wyścigów, w tej fazie jechali bezpieczniej - ocenił przed kamerą Canal+ Sport.

Przyznał też szczerze, że klub nie miał innej możliwości, jak zrobić wszystko, aby mecz się rozpoczął. W innym wypadku Wilkom groził walkower. - Jeżeli stawia się nas pod ścianą i mówi się, że grozi nam walkower, to wtedy wszyscy robią co mogą. A to nie zawsze sprawdza się na sto procent. Podejmujmy takie decyzje odpowiednio wcześnie. Naszych wytłumaczeń nikt nie przyjmuje. Musimy się pozbierać.

ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu Smektale

Kwieciński przekazał, że według niego komisarz toru powinien mieć większe kompetencje. - Mogliśmy wczoraj podjąć męską decyzję o przełożeniu zawodów - skomentował, a chwilę później zakończył wywiad, bo w emocjach nie chciał powiedzieć dwóch słów za dużo.

Czytaj także: Żużel. Antyreklama PGE Ekstraligi w Krośnie! Mecz Wilków ze Stalą zakończony skandalem

Komentarze (26)
avatar
Kejsi King PL
22.05.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Panie "trener" zawodnicy nie mają się "spodziewać" czy omijać dziury jak Pan w TV mówił, ale mają jechać pewnie i bezpiecznie co na tym torze nie jest do końca możliwe w żadnym meczu u was. Nie Czytaj całość
avatar
Fori2689
22.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Won do 2 ligi wsioki, cudownie że wszyscy cali po meczu 
avatar
Majki_GKM
22.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jaki trener taki tor no i cała otoczka. Jak nie możesz zrozumieć to zmień zawód bo o żużlu chyba nie masz za dużo pojęcia panie "trenerze" !!! 
avatar
FanTżO
22.05.2023
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Panie trenerze może wreszcie ktoś się za was weźmie, bo w zeszłym roku jak i poprzednie lata ten tor był w jeszcze gorszym stanie, licencja na ten tor w ogóle nie powinna być przyznana!!! 
avatar
leH
21.05.2023
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
Dopóki w Krośnie Kwieciński będzie decydował o stanie toru, to do normalnego ścigania nigdy nie dojdzie. No ale klub i zarząd ma alternatywę, zmienić trenera kombinatora albo płacić za jego wsp Czytaj całość