Żużel. Utrą nosa kolejnemu faworytowi? Są specjalistami od dramaturgii

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Anders Thomsen
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Anders Thomsen

ebut.pl Stal Gorzów nie daje sobie w kaszę dmuchać i uprzykrza życie faworytom. Przed zespołem Stanisława Chomskiego rywalizacja z kolejnym ligowym potentatem, Betard Spartą Wrocław. Trenerzy postawili na sprawdzone rozwiązania.

Analiza taktyczna meczu Betard Sparta Wrocław - ebut.pl Stal Gorzów według WP SportoweFakty.

***

Składy:

Sparta: 9. Tai Woffinden, 10. Daniel Bewley, 11. Artiom Łaguta, 12. Piotr Pawlicki, 13. Maciej Janowski, 14. Kacper Andrzejewski, 15. Bartłomiej Kowalski

Stal: 1. Szymon Woźniak, 2. Wiktor Jasiński, 3. Martin Vaculik, 4. Oskar Fajfer, 5. Anders Thomsen, 6. Mateusz Bartkowiak, 7. Oskar Paluch

Dariusz Śledź najwyraźniej wyszedł z założenia, że to co zdało egzamin, nie wymaga korekt. W dokładnie takim samym ustawieniu bowiem Betard Sparta pokonała w zeszłym tygodniu zespół Tauron Włókniarz Częstochowa (46:44). Losy spotkania ważyły się do ostatniego wyścigu, ale trzeba też pamiętać, że wrocławianie mieli tego dnia pecha. Defekt podczas podwójnego prowadzenia zanotował Artiom Łaguta, a mocno kontrowersyjne było też wykluczenie Piotra Pawlickiego.

ZOBACZ WIDEO: "Z roku na rok jestem lepszym żużlowcem". Szymon Woźniak mówi o swojej ewolucji

Przed sezonem zastanawiano się, jak szkoleniowiec wrocławian w konstelacji gwiazd rozdzieli poszczególne role, ale na ten moment takie ustawienie, jakie oferuje trener Śledź wydaje się najbardziej zbalansowane. Nieco problemów miał ostatnio Tai Woffinden, ale w wyścigach z jego udziałem partnerować mu będą ci, którzy nie zawodzą, czyli Łaguta, dwukrotnie Daniel Bewley i Pawlicki.

Forma tego ostatniego jest pozytywnym zaskoczeniem na początku rozgrywek. Najwyraźniej zmiana otoczenia mu służy i znów oglądamy Pawlickiego pełnego werwy, a przede wszystkim szybkiego na dystansie. W sobotę zajął on 3. miejsce w Złotym Kasku na torze w Opolu, który wygrał... Maciej Janowski. Obaj powinni więc podejść do rywalizacji ze Stalą w dobrych humorach.

Na żelazne wyjazdowe ustawienie decyduje się także Stanisław Chomski. Gorzowianie napsuli mocno krwi Apatorowi w Toruniu i niespodziewanie wyrwali remis w Częstochowie przeciwko Włókniarzowi. Nie jest zaskoczeniem, że kluczowa była dyspozycja trzech filarów, na których na ten sezon postawiła Stal, czyli Andersa Thomsena, Martina Vaculika i Szymona Woźniaka. Wystarczyło, że ten ostatni z wymienionych wygrał wyścig na częstochowskim owalu w decydującej fazie meczu, by podać swojej drużynie tlen do walki do końca.

Gorzowianie mogą oczekiwać, że we Wrocławiu Woźniak wykorzysta doświadczenie nabyte w latach startów w barwach Sparty. Choć od tamtego czasu minęło już kilka lat, to pewnych rzeczy się nie zapomina, co udowodnił tydzień temu Maksym Drabik (czytaj więcej ->>).

Jak to w tym sezonie w przypadku Stali bywa, dużo zależeć będzie od juniorów i zawodnika U24, czyli Wiktora Jasińskiego. Sztab szkoleniowy przed meczem powinien ostudzić jego emocje i wpłynąć, by zachowywał chłodną głowę. Widać u niego wielką ambicję i chęć rywalizacji, sprzęt ma szybki, co udowodnił podczas domowej rywalizacji z lubelskim Motorem, ale momentami wyglądało to tak, jakby nie do końca wiedział, jak wykorzystać prędkość, którą oferował mu jego motocykl.

Włókniarz udowodnił we Wrocławiu, że faworyzowanej Sparcie można mocno się postawić, nawet mając jedną lukę w składzie (nie do końca dysponowany był Kacper Woryna). Pozostali jednak jechali równo i do końca mieli szansę na wygraną. Jeśli Stali uda się wziąć przykład z Lwów, to na Stadionie Olimpijskim mogą czekać nas emocje do samego końca, a przecież gorzowianie pokazali już, że są w tym specjalistami.

Początek meczu zaplanowano na niedzielę, na godzinę 19:15.

Zobacz także:
- Drabik: Nie uważam, by moja dyspozycja była wybitna oraz idealna

Źródło artykułu: WP SportoweFakty