Co to był za mecz! Jeszcze przed biegami nominowanymi ebebe PSŻ Poznań przegrywał z ROW-em Rybnik sześcioma punktami. Choć wydawało się, że rybniczanie sięgną po pierwsze w tym sezonie zwycięstwo, to zespół z Poznania zdołał odwrócić losy rywalizacji. Dzięki dwóm wygranym 5:1 pary Aleksandr Łoktajew - Jonas Seifert-Salk PSŻ zwyciężył 46:44.
Poznaniacy musieli sobie radzić bez dwóch ważnych zawodników. W trzecim biegu upadł jadący na końcu stawki Adrian Gała. Żużlowiec wpadł w dziurę na drugim łuku i nie opanował motocykla. Doznał urazu barku, przez który nie był zdolny do dalszej jazdy.
To nie było jedyne osłabienie PSŻ-u. Miejsce Gały zajął Emil Breum, ale i on nie dokończył meczu. W dziesiątym biegu upadł po tym, jak w pierwszym łuku doszło do kontaktu między nim i Kacprem Tkoczem. Duńczyk miał pecha, bo nogawka kombinezonu zaczepiła się o kierownicę i żużlowiec przekoziołkował razem z motocyklem. Tor opuścił na noszach.
PSŻ w mediach społecznościowych przekazał dobre wieści o stanie zdrowia swoich zawodników. Zarówno Breum i Gała potrzebują odpoczynku od jazdy, ale nic poważnego im się nie stało.
"Mamy dobre info. Zarówno u Emila, jak i Adriana skończyło się na mocnym poobijaniu. Obaj potrzebują jednak odpoczynku od żużla. O tym, jak długo potrwa ich rozbrat z czarnym sportem, będziemy informować" - przekazał klub na Facebooku.
Czytaj także:
Betard Sparta umocniła się na fotelu lidera. Sprawdź tabelę i statystyki PGE Ekstraligi
Deklasacja w Lublinie! Mistrz zmiażdżył Fogo Unię
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Finfa, Lambert i Puka gośćmi Musiała