Dwie drużyny i dwa zgoła odmienne nastroje po ostatnich spotkaniach. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź po porażce na inaugurację odkuł się w Poznaniu i będzie chciał przedłużyć zwycięską serię. Trans MF Landshut Devils z kolei ma na swoim koncie dwie porażki - w Poznaniu i na własnym torze przeciwko Arged Malesa Ostrów.
Marek Cieślak w porównaniu do ostatniego spotkania w Poznaniu zdecydował się na jedną zmianę. W składzie zabrakło Mateusza Tondera, który na Golęcinie wywalczył cztery punkty, a niewiele lepiej spisał się w Bydgoszczy, gdzie przy jego nazwisku pojawiło się sześć oczek.
Gospodarze z dużymi nadziejami patrzą na pierwsze ligowe ściganie na Moto Arenie. Będzie to też weryfikacja tego, co nas może czekać na łódzkim owalu, bo dopiero w niedzielę odbędą się tam pierwsze zawody. Dotychczas wszystkie plany ścigania w lewo były torpedowane przez pogodę i warunki torowe. To właśnie z tego powodu łodzianie musieli trenować w Częstochowie oraz w Krsko.
ZOBACZ WIDEO: Miał być następcą Zmarzlika. Były prezes o zjeździe formy juniora. "Do tego się nie przyzna"
- Cieszymy się oczywiście na myśl o domowym spotkaniu. Już rano jak przyjechałem na stadion spoglądając na tor widziałem, że jest dobrze, bo kolor nawierzchni jest całkiem inny. Pan Toromistrz Rafał, zrobił ogrom pracy przez te dwa tygodnie i dziś będziemy to testować. Przygotujemy się najlepiej jak umiemy. Pogoda wreszcie się ustabilizowała, więc myślę, że nie będzie problemu żadnego z odpowiednim przygotowaniem owalu. Nie możemy się doczekać już ścigania, Mecz Narodów odwołany, mecz ligowy również, wiele treningów także - powiedział Tomasz Gapiński w rozmowie z orzel.lodz.pl.
Wiele do myślenia ma również Sławomir Kryjom, który podobnie, jak Cieślak dokonał jednej zmiany. Przynajmniej w tym awizowanym zestawieniu zabrakło Martina Smolinskiego, który starcie z Arged Malesą rozpoczął świetnie, bo w trzech startach wywalczył 7 punktów (2,3,2*), ale druga faza meczu była totalnie nieudana po stronie zawodnika mającego w CV wygraną w turnieju Grand Prix. W niej Smolinski nie zdobył nawet oczka.
Na razie jego miejsce zajął Sandro Wassermann, ale nie jest powiedziane, że to on pojedzie. W odwodzie Kryjom ma jeszcze m.in. Erika Rissa, który ostatnio pauzował ze względu na problemy zdrowotne.
Dla zawodników obu drużyn będzie to też szansa na to, by nieco poprawić swoje wyniki. W tej chwili Cieślak nie może mieć zastrzeżeń do dwóch liderów - Jakuba Jamroga (2,111) oraz Nielsa Kristiana Iversena (2,091) ale i oni pewnie mają apetyty na lepsze średnie niż te, które widnieją przy ich nazwiskach. Na papierze nieco poniżej oczekiwań Timo Lahti (1,667) i Tomasz Gapiński (1,455).
Drgnąć musi też coś wśród Diabłów. W ekipie Kryjoma tylko jeden zawodnik ze średnią z dwójką z przodu, a jest nim Kai Huckenbeck (2,182). Reszta jedzie poniżej oczekiwań i na pewno klub z Bawarii musi zrobić wszystko, by obudzić w żużlowcach cwygrywania. Tym bardziej że rywale nie śpią i o utrzymanie w pierwszej lidze może być bardzo trudno.
Początek meczu w Łodzi wyznaczono na godzinę 14. Serwis WP SportoweFakty przeprowadzi relację LIVE z tego meczu.
Awizowane składy:
Trans MF Landshut Devils
1. Kai Huckenbeck
2. Sandro Wassermann
3. Lukas Baumann
4. Kim Nilsson
5. Dimitri Berge
6. Norick Bloedorn
7. Erik Bachhuber
H. Skrzydlewska Orzeł Łódź
9. Timo Lahti
10. Jakub Jamróg
11. Tomasz Gapiński
12. Tom Brennan
13. Niels Kristian Iversen
14. Aleksander Grygolec
15. Mateusz Dul
Początek spotkania: 30 kwietnia (niedziela), godz. 14:00
Sędzia: Bartosz Ignaszewski
Komisarz toru: Krzysztof Guz
Komisarz techniczny: Adam Giernalczyk
Przewodniczący Jury: Zbigniew Fiałkowski
Czytaj także:
Mógł zdobyć punkty na wagę zwycięstwa
Tego sobie życzy zawodnik Tauron Włókniarza