Wśród klubów, które w ostatnich latach wolały korzystać z adeptów innych szkółek są przede wszystkim Platinum Motor Lublin i Betard Sparta Wrocław, czyli dwa najbogatsze i najsilniejsze w tej chwili kluby żużlowe.
Od lat władze tych ośrodków dbają o to, by formacja młodzieżowa była na wysokim poziomie i bez żadnych skrupułów sięgają po wychowanków innych klubów. Jeśli przepisy faktycznie zaczęłyby obowiązywać już od kolejnego sezonu, to oba ośrodki musiałyby zmienić filozofię. Większy problem mieliby lublinianie.
Statystyki w przypadku Motoru Lublin nie pozostawiają żadnych wątpliwości i są dość wstydliwe dla prężnie rozwijającego się klubu. Przez ostatnich pięć lat jazdy w PGE Ekstralidze, klub nie zdołał wyszkolić ani jednego juniora, który byłby w stanie przebić się do składu i zdobyć choćby punkt w seniorskich rozgrywkach.
Co więcej, od momentu awansu lublinian do elity, wychowankowie klubu nie zdobyli choćby jednego punktu w meczu ligowym, a jedynym który wystąpił w pojedynczym biegu był rezerwowy Oskar Bober w sezonie 2020 (już jako senior).
ZOBACZ WIDEO: Miał być następcą Zmarzlika. Były prezes o zjeździe formy juniora. "Do tego się nie przyzna"
W tym roku w jako juniorzy Motoru Lublin występują tarnowianin Mateusz Cierniak i ostrowianin Kacper Grzelak. Wcześniej rządził z kolei rzeszowianin Wiktor Lampart, czy wyszkolony w Lesznie Wiktor Trofimow.
Jeśli więc pod wieloma względami prezes Jakub Kępa i stworzona przez niego organizacja mogą być wzorem, to w aspekcie stawiania na swoich wychowanków jest daleko w tyle za innymi ośrodkami. O ile jeszcze niedawno można było to tłumaczyć tym, że klub z Lublina został reaktywowany dopiero w 2017 roku, to teraz to usprawiedliwienie nie działa. W ciągu siedmiu lat bez problemu można bowiem wyszkolić zawodnika, który przejdzie przez wszystkie szczeble i będzie gotowy na jazdę w elicie.
Sytuacja jest poważna, bo nawet w Ekstralidze U24 lublinianie nie mają choćby jednego wychowanka, który rok temu był w stanie przebić barierę 1,00 pkt/bieg, a przecież poziomu rozgrywek trudno porównywać nawet do II ligi.
Z wychowanków, których Motor będzie mieć do dyspozycji za rok, a którzy startowali w zeszłorocznych rozgrywkach Jan Rachubik zakończył U-24 Ekstraligę ze średnią 0,816 pkt/bieg, Jan Młynarski z 1,00 pkt/bieg (wziął udział w czterech biegach), a Maksymilian Śledź ze średnią 0,300 pkt/bieg.
Przez ostatnie lata najbardziej wyśmiewano się z Betard Sparty Wrocław, która regularnie transferuje najlepszych juniorów z innych klubów. Trzeba jednak przyznać, że - w przeciwieństwie do Motoru - w ostatnich pięciu sezonach w jej barwach startowali choćby Mateusz Panicz, czy Przemysław Liszka, a na pozycji seniorskiej mają swojego wychowanka sprzed lat Maciej Janowski.
Czytaj więcej:
Polonia osłabiona w hicie 1. LŻ?!
GKM idzie do sądu!