Żużel. GKM za chwilę podejmie decyzję, kto opuści drużynę. Prezes podaje szczegóły

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Frederik Jakobsen
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Frederik Jakobsen

ZOOleszcz GKM ma kiepskie wejście w sezon. Poza Nickim Pedersenem wszyscy seniorzy jadą przeciętnie lub słabo. W klubie nie kryją, że nie mogą doczekać się debiutu Wadima Tarasienki. Niebawem działacze powinni podjąć też decyzję, kto opuści zespół.

W Gorzowie ZOOleszcz GKM zdobył 39 punktów. Działacze nie kryją rozczarowania i podkreślają, że oczekiwania były znacznie większe. - Słabo to wyglądało. Ten mecz pokazał, że zawodnicy muszą pracować, bo ewidentnie brakuje im prędkości. Bez tego kolejnych punktów nie będzie. Tak naprawdę jedynym pozytywem spotkania w Gorzowie jest występ Kacpra Pludry, który w pierwszym spotkaniu na naszym torze nie czuł się jeszcze pewnie. Poza tym swoje zrobił Nicki Pedersen. To chyba tyle - mówi nam prezes Marcin Murawski.

Przypomnijmy, że zespół Janusza Ślączki nie popisał się także na inaugurację PGE Ekstraligi, kiedy wyszarpał remis z osłabionym Tauron Włókniarzem. Gdyby nie problemy zdrowotne Kacpra Woryny to sytuacja grudziądzan mogłaby być teraz naprawdę fatalna. - Nie zamierzam pudrować rzeczywistości. Fakty są takie, że drużyna jedzie poniżej oczekiwań. Musimy dojść do ładu z naszymi zawodnikami. Poza Nickim Pedersenem każdy ma rezerwy - tłumaczy prezes.

W GKM-ie zawodzi większość drużyny, ale najsłabiej spisują się Mateusz Szczepaniak i Norbert Krakowiak. Pierwszy zawiódł na inaugurację, a drugi nie popisał się w Gorzowie. Niemal w ciemno można zakładać, że niebawem ich miejsce w składzie zajmie Wadim Tarasienko, który będzie mógł startować po trzeciej kolejce.

- Trudno powiedzieć, jaka jest dyspozycja Wadima. Zgodnie z przepisami ten zawodnik nie może trenować spod taśmy z naszymi żużlowcami. Nie wiemy zatem, jak go ocenić. Jeśli spojrzymy natomiast w program i wyniki poszczególnych zawodników, to poprzeczka nie jest zawieszona zbyt wysoko. Niemal w ciemno można założyć, że będzie lepiej. Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie czekamy na jego debiut. Jest nam bardzo potrzebny - podkreśla Murawski.

Teraz grudziądzan czeka niezwykle istotne spotkanie z Fogo Unią Leszno. Po jego rozegraniu w klubie powinny zapaść decyzje, kto opuści drużynę i będzie mógł udać się na wypożyczenie. Niemal przesądzone jest, że będzie to ktoś z dwójki Mateusz Szczepaniak - Norbert Krakowiak. Możliwy jest także scenariusz, że GKM odda obu żużlowców.

- Na ten moment nikt nie dostał wolnej ręki. Decyzje zapadną po meczu z Lesznem. W przyszłym tygodniu te kwestie powinny zostać wyjaśnione. Jeśli chodzi o zainteresowanie, to chętni byli, ale do tej pory nasi zawodnicy chcieli walczyć o skład. Jazda w pierwszej lidze ich jeszcze nie interesowała.  W tej chwili nie potrafię powiedzieć, czy pozwolimy na odejście jednego czy dwóch żużlowców. Myślę, że wiele wyjaśni się w przyszłym tygodniu - podsumowuje prezes ZOOleszcz GKM-u.

ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Zengota: Nasi juniorzy są świadomi błędów i gotowi do pracy

Zobacz także:
Kapitalny mecz Thomsena i Woźniaka
Napięte relacje kibiców Stali z prezesem

Komentarze (31)
avatar
DonLemon ACM and CKM
20.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja bym Krakowiaka zostawił, predyspozycje ma, być może kwestia poustawiania sprzętu i coś tam może jeszcze pojechać. A Szczepaniak? No cóż, młodszy nie będzie, a w eksralidze nigdy sobie nie ra Czytaj całość
avatar
Zamknięta w klatce pożądania
20.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Ale czego w tym Grudziądzu się spodziewali? Coroczna walka o utrzymanie tez gwarantuje emocje ;) 
avatar
tomas68
20.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzymanie ich w niepewności może się tylko zemścić. 
avatar
Toni Rompomponi
20.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wadim jest większą niewiadomą niż Krakowiak czy Szczepaniak. Chyba, że Artiom da mu jakieś silniki na grudziądzki tor albo swoje ustawienia to może coś polata. Inaczej nie widzę, żeby był pewni Czytaj całość
avatar
Rache
20.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
GKM ma fuksa od lat.Raz w sezonie dzieje sie cos co daje im punkt na wlasnym torze z mocna druzyna.A pozniej juz wioza ten pkt do konca i zostaja w lidze.Takie to szczescie golebia.A nasz pech Czytaj całość