Żużel. Szymon Szlauderbach nie kryje rozczarowania. "Wiem, że stać mnie na wiele więcej"

WP SportoweFakty / Sonia Kaps / Na zdjęciu: Szymon Szlauderbach (w kasku czerwonym)
WP SportoweFakty / Sonia Kaps / Na zdjęciu: Szymon Szlauderbach (w kasku czerwonym)

Szymon Szlauderbach zdobył cztery punkty z bonusem w inauguracyjnym spotkaniu pomiędzy Abramczyk Polonią Bydgoszcz a H. Skrzydlewska Orłem Łódź. - Początek był w porządku, ale końcówka po prostu słaba - mówił zawodnik.

Szymon Szlauderbach przywitał się z miejscową publicznością w najlepszym możliwym stylu, bo sobotnie zawody zaczął od podwójnego zwycięstwa wraz z Wiktorem Przyjemskim. Następnie wychowanek Unii Leszno przyjechał na metę drugi. Później nie udało mu się już zapunktować.

Mierzył wyżej

24-latek nie krył zawodu po zakończonym spotkaniu i przyznał, że nie tak wyobrażał sobie sobotni występ. Wyraził również nadzieję na zdecydowanie lepsze mecze w przyszłości.

- Początek był w porządku, ale końcówka po prostu słaba. Wiem, że stać mnie na wiele więcej i chciałem się pokazać ze zdecydowanie lepszej strony. Przede mną jeszcze dużo spotkań i mam nadzieję, że swoją jazdą sprawię w nich zdecydowanie więcej radości bydgoskim kibicom. Zawody przebiegały bardzo szybko, tor się zmieniał i trzeba było niezwłocznie odczytywać warunki. Nie wszystkie ustawienia szły w dobrym kierunku. Brakuje mi jeszcze trochę doświadczenia, ale mam nadzieję, że i ono z czasem przyjdzie - mówił Szymon Szlauderbach w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Budżety uszczuplone po wyborach? Europoseł PIS mówi o rozliczaniu polityków i Łukasza Mejzy

- Miałem również trochę pecha. W trzecim motocyklu przytrafił mi się defekt, konkretnie opony. W ostatnim biegu przestrzeliliśmy z ustawieniami. W drugim czułem się bardzo szybki. Popełniłem błąd, bo myślałem, że mam za plecami Kennetha Bjerre, a to był Niels Kristian Iversen. Gdybym szybciej się zorientował, pojechałbym inaczej. Nie jestem usatysfakcjonowany taką liczbą punktów. Nie chcę mówić o konkretnej wartości, ale na pewno musiałbym zdobyć ich o wiele więcej, żeby czuć zadowolenie - dodał.

Okazja do rehabilitacji pojawi się błyskawicznie

Szymon Szlauderbach udowadniał już w przeszłości, że stać go na to, by punktować na bydgoskim torze. Na przykład w poprzednim sezonie, gdy reprezentując barwy Aforti Startu Gniezno zdobył siedem punktów z dwoma bonusami w pięciu wyścigach.

Leszczynianin zakończył ubiegłoroczne rozgrywki w najlepszy możliwy sposób, czystym kompletem piętnastu "oczek" i to w spotkaniu z Enea Falubazem Zielona Góra. To jego ostatni rok w charakterze zawodnika do lat 24, wobec czego należy się spodziewać, że Szlauderbach zrobi wszystko, by pokazać pełnię potencjału. Najbliższą okazję ku temu będzie miał już w następny weekend. Wówczas Abramczyk Polonia uda się do Bawarii, gdzie będzie podejmowana przez tamtejsze Trans MF Landshut Devils.

Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
- Wiktor Przyjemski: Gdy staję pod taśmą to nie czuję stresu
- Poważna kontuzja zaburzyła jego plany

Źródło artykułu: WP SportoweFakty