Mocna reakcja na słowa prezydenta. "To pachnie zmową cenową"

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Ireneusz Maciej Zmora
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Ireneusz Maciej Zmora

Prezydent Zielonej Góry proponuje zawarcie porozumienia, dzięki któremu samorządy nie będą płacić za prawa do Grand Prix więcej niż 500 tysięcy złotych. - To pachnie dużym problemem - mówi Ireneusz Maciej Zmora, były prezes Stali.

- Bez Polski nie odbyłaby się żadna edycja mistrzostw świata na żużlu, więc mamy naprawdę dobrą pozycję negocjacyjną. Moim zdaniem bez problemów można doprowadzić do sytuacji, w której za organizację rundy GP, Polacy płaciliby od 100 tysięcy złotych do 500 tysięcy złotych. Wiem, że podobnie myślą prezydenci innych miast i wystarczy, żebyśmy zaczęli działać wspólnie, a drenowanie budżetów polskich samorządów szybko się skończy - powiedział niedawno Janusz Kubicki w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.

Prezydent Zielonej Góry uważa, że samorządy powinny współpracować z PZM i doprowadzić do tego, że kolejni gospodarze Grand Prix w Polsce będą losowani. Wtedy jego zdaniem można byłoby doprowadzić do zdecydowanego spadku cen. Pomysłem włodarza zdumiony jest były prezes Stali Gorzów Ireneusz Maciej Zmora.

- Zapomnijmy o tym, że będziemy płacić mniej za Grand Prix. Chcieliśmy wolny rynek, to mamy wolny rynek. To samo dotyczy wynagrodzeń dla żużlowców. W polskim żużlu jest więcej pieniędzy niż w innych krajach, które mają żużel, więc płacimy więcej - mówi nam były działacz i dodaje, że rozwiązanie zaproponowane przez Kubickiego nie tylko jest nierealne, ale także bardzo niebezpieczne.

ZOBACZ Andriej Kudriaszow szczerze o chorobie i najbliższej przyszłości. Zobacz całą rozmowę!

- Próba regulacji, która polegałaby na tym, że samorządy się umówią, ile będą płacić za Grand Prix, pachnie zmową cenową i kolejną interwencją UOKiK, a tego polski żużel na pewno nie potrzebuje. Ręczenie sterowanie w Polsce już było. Poza tym pan prezydent przywołuje takie miasta jak Leszno i Lublin, które nie mają Grand Prix. Nie widzę w tym jednak niczego dziwnego. Samorządy nie chcą za to płacić, więc takie imprezy się tam nie odbywają. To ich wybór i ich decyzja. Gorzów, Toruń czy Wrocław postanowiły zapłacić i się w ten sposób promować, a także dać coś ekstra dla kibiców. To dlatego odbywa się tam Grand Prix. To wszystko - tłumaczy.

Zmora dodaje, że nie rozumie także narzekań samorządowców, kiedy ci mówią, że muszą wydawać coraz większe pieniądze na modernizację obiektów żużlowych.

- Warto pamiętać, że w Polsce mamy trzy stadiony żużlowe, które możemy nazwać nowoczesnymi. Myślę o Toruniu, Łodzi i Wrocławiu. Częściowo wyremontowany jest jeszcze stadion gorzowski, ale on wymaga dokończenia. Cała reszta to pudrowane skanseny. Jeśli popatrzymy na infrastrukturę piłkarską, to żużel jest daleko w tyle. Nie ma zatem co narzekać. Należy się zastanowić, co zrobić, by to poprawić - podsumowuje były szef Stali.

Zobacz także:
Były mistrz Polski oskarżony o zabójstwo
Kłopoty zdrowotne Gomólskiego

Komentarze (14)
avatar
Waldek Sadysta
15.02.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
@wasylczuk: Masz pewnie zadarty nos i lubisz sypac. Kapusto. 
avatar
Nie wspieram Ukrainy
15.02.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Najwyższa pora żeby nie wydawać publicznych pieniędzy na zachcianki prezesów klubów żużlowych. 
avatar
Misieekk
15.02.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
@Waldek Sadysta: Ja w porównaniu z toba mam jakaś wiedze o żużlu.Ty po za hejtowaniem i podszywaniem się pod innych uzytkowników nic nie potrafisz :) 
avatar
Atomic
15.02.2023
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Ten dziwoląg z zielonej dziury nie pierwszy raz już palnął coś głupiego i tylko udowadnia, że jest przypadkowym karierowiczem wsadzonym na stołek... Idealnie pasuje do tamtego syfu 
avatar
Waldek Sadysta
14.02.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wasylczuk znowu wrociles robic obore na syfach niedojdo zyciowa?