Żużel. Miał zakończyć karierę. Teraz może zostać kluczowym zawodnikiem Stali

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz

Jeszcze latem wydawało się, że Rafał Karczmarz zakończy żużlową karierę. Później okazało się jednak, że będzie on startował w sezonie 2023 w barwach Texom Stali Rzeszów. Jeśli odnajdzie swoją wysoką formę, może mieć duży wpływ na wynik drużyny.

Urodził się w Kostrzynie nad Odrą w 1999 roku i jest wychowankiem Stali Gorzów. W rozgrywkach ligowych debiutował w 2015 roku w barwach Polonii Piła. W 2. Lidze Żużlowej zdobywał średnio 1,577 punktu na bieg. W PGE Ekstralidze pierwszy raz wystartował sezon później. W swoim jedynym meczu zgromadził dwa "oczka". Następnie przez kilka lat regularnie startował już w barwach gorzowskiej Stali.

Trzeba przyznać, że spisywał się naprawdę przyzwoicie, jednakże z roku na rok jego wyniki były nieco słabsze. Po sezonie 2019 przyznał on nawet, że czeka na zaległe pieniądze z klubu, a przyszłe rozgrywki mają być jego ostatnimi w karierze. - To, co z przyszłym sezonem to jeden wielki znak zapytania. Trwają rozmowy z klubem i również czekam jak koledzy na rozliczenie. Kolejny sezon raczej będzie moim ostatnim w karierze - mówił wówczas.

Pojawiły się także głosy, że problemem jest strach przed jazdą na torze i utrata czerpania radości z uprawiania żużla. - Nie będę odnosił się do kwestii strachu. Co do psychologa, to raczej bym powiedział, że każdy zawodnik musi nad sobą pracować. Sportowiec nie może być jak ten chory człowiek, który mając kłopoty ze zdrowiem, odstawia wszystkie używki, a potem, gdy problem mija, znowu do nich wraca - przekazał wtedy Stanisław Chomski. Zapewniając jeszcze, że barierę strachu można złamać.

ZOBACZ Wielka impreza i pakiet sponsorski dla klubu z PGE Ekstraligi? "Rozmowy trwają"

Rafał Karczmarz do żużla ostatecznie powrócił w 2020 roku i był najlepszym młodzieżowcem w drużynie, ze średnią 1,105. Przed sezonem 2022 przeszedł za to do Cellfast Wilków Krosno. - Chcę po prostu pomóc drużynie w osiągnięciu celu i samemu rozwinąć się. Zrobiłem mały krok do tyłu i na pewno chcę zrobić dwa do przodu - wyjaśniał tuż po transferze. Ostatecznie w klubie z Podkarpacia wystartował w 50 biegach i zakończył zmagania w 1. Lidze ze średnią 1,040.

Jeszcze latem znów pojawiła się informacja, o potencjalnym zakończenie kariery przez wychowanka Stali. Ostatecznie postanowił on dać sobie jeszcze szansę. - Tak jak w życiu, tak i u sportowców musi być wszystko poukładane. Musi być pewne zaplecze. Jeżeli coś np. dzieje się nie tak w klubie, to dochodzi stres i przychodzi moment zwątpienia. Nie wiem dokładnie, dlaczego Karczmarz miał takie myśli. Jednak zapewnienie mu spokoju, da mu szansę na odbudowanie się - mówi w rozmowie z naszym portalem Marta Półtorak, odnosząc się do dwukrotnego planowania skończenia z karierą żużlowca.

Wiadomym jest już także, że w tegorocznych rozgrywkach reprezentował będzie on barwy Texom Stali Rzeszów. Jak zapewnił prezes klubu Łukasz Rojek, sam zawodnik solidnie przygotowuje się do startów. - Historia jest już historią. Trzeba zainwestować w teraźniejszość i mądrzy włodarze klubu z pewnością wiedzą o jego słabych stronach, znają jego mocne strony i na pewno będą starali mu się pomóc w taki sposób, aby właściwie się on do sezonu przygotował - dodała za to ekspertka żużlowa.

Dla 23-latka będzie to kolejny krok wstecz i być może jedna z ostatnich okazji na wyjście na prostą i danie sobie szansy na stanie się solidnym polskim krajowym żużlowcem. - W 2. Lidze Żużlowej można się odbudować, jeśli się trafi do dobrego zespołu, na dobre osoby zarządzające klubem, które umożliwią zawodnikowi taki komfort, że nie będzie się on musiał niczym martwić i będzie miał za co zapłacić za sprzęt - zapewnia była prezes Stali Rzeszów.

Jeśli Rafał Karczmarz powróci do formy ze swoich najlepszych lat, zapewne może być kluczowym zawodnikiem Żurawi i walnie przyczynić się do awansu. - Z pewnością Rafał gwarantuje solidną zdobycz punktową. Pozyskanie go na pewno jest dobrym posunięciem, jeżeli chce się awansować i walczyć o to, żeby do tej pierwszej ligi się dostać. Papiery na jazdę niewątpliwie Karczmarz ma - zakończyła Marta Półtorak.

Czytaj także:
W Polsce kryzys, a tu takie zachowanie sponsorów
Zawodnicy biją na alarm w sprawie dużych zaległości. Mowa przynajmniej o dwóch klubach z elity

Źródło artykułu: WP SportoweFakty