Łodzianie mają już wstępny plan sparingowych rywali i wygląda on nieco inaczej, niż widziałby to sam szkoleniowiec. Zawodnicy Orła najpierw zmierzą się w dwumeczu z Startem Gniezno, ale potem czekają ich bardzo trudne mecze z Cellfast Wilkami Krosno i ZOOleszcz GKM-em Grudziądz.
Do tej pory Marek Cieślak zwykle dobierał sparingowych rywali dla swoich drużyn tak, by większość zespołów była w zasięgu, a żużlowcy w dobrych nastrojach podchodzili do ligowej inauguracji. Tym razem może być inaczej, bo trudno podejrzewać, by łodzianie byli w stanie pokonać ekstraligowe ekipy choćby na własnym obiekcie.
- Zaplanowałem takich rywali na wyraźne życzenie moich zawodników. To oni powiedzieli, że chcą sprawdzić się z jak najmocniejszymi drużynami, by poznać wszystkie swoje słabe punkty i wyciągnąć wnioski jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek - przyznaje Cieślak, któremu w prowadzeniu drużyny Orla będzie pomagać w tym roku Piotr Świderski.
ZOBACZ Zmarzlik wskazał żużlowców, których najbardziej ceni. W gronie dwóch Duńczyków!
Przypomnijmy, że po ostatnim sezonie w seniorskim składzie łódzkiej drużyny został tylko Niels Kristian Iversen. Dołączyli do niego Jakub Jamróg, Tomasz Gapiński, Timo Lahti i Mateusz Tonder.
- Plan sparingów faktycznie jest ryzykowny, ale może się bardzo opłacić. Jeśli udałoby nam się nawiązać walkę z ekstraligowcami, to morale zespołu pójdą znacznie do góry, a wtedy w 1. Lidze możemy pokonać każdego z rywali. Do tej pory dbałem o to, by przynamniej ostatni rywal zawsze był nieco łatwiejszy, bo wiadomo, że zwycięstwa poprawiają atmosferę. Tym razem dałem się namówić zawodnikom na inne rozwiązanie i sam jestem ciekawy, co z tego wyjdzie. Zespół mamy jednak mocny i bardzo wierzę w chłopaków - dodaje Cieślak.
Całkiem możliwe, że niedługo drużyna pojedzie także na wspólne zgrupowanie, by lepiej się poznać i wspólnie potrenować kilka dni.
Czytaj więcej:
Marzenia Wilków zostaną brutalnie zweryfikowane?
Średnia wieku drużyn PGE Ekstraligi