Żużel. Wychowanek potwierdza opinię ogółu. Za kilka miesięcy mogą być zmuszeni przebudować cały skład!

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Ryan Douglas
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Ryan Douglas

- Pewnie to, że Sławek preferuje szkolenie, spowodowało wizję o startach juniorami, ale zauważono, że jest na to za wcześnie i stąd też postawiono na doświadczenie - powiedział Marcel Kajzer w rozmowie z WP SportoweFakty.

Bardzo długo, bo miesiąc kazali czekać fanom działacze Metalika Recycling Kolejarza Rawicz, którzy byli żądni nazwisk zawodników, którzy przywdzieją barwy ich drużyny w kolejnym sezonie. A w nim Niedźwiadki stawiają mocno na doświadczenie, czego efektem jest zakontraktowanie trzech weteranów - Hansa AndersenaDamiana Balińskiego oraz Scotta Nichollsa.

- Jak to mówi Sławomir Knop (prezes klubu - dop. red.), albo grubo, albo wcale. Tu na pewno jest grubo - mówi o transferach Kolejarza, wychowanek drużyny, Marcel Kajzer.

- Nie dość, że mają zawodników z doświadczeniem oraz mającego wiele do udowodnienia Damiana Dróżdża, to pozyskali także ekstraligowego toromistrza, który zrobi im taki tor, który będzie atutem dla zawodników i nie będzie im przeszkadzał, a wręcz przeciwnie, będą wykorzystywać jego szybkie ścieżki. Ten sezon będzie raczej rokiem bez szaleństw i walki o awans, ale myślę, że play-off, to cel minimum - dodał Kajzer.

ZOBACZ Zmarzlik wskazał żużlowców, których najbardziej ceni. W gronie dwóch Duńczyków!

W środowisku mówiło się, że Sławomir Knop rozważał swego czasu opcję jazdy w lidze samymi juniorami, co potwierdził trener Kolejarza, Maciej Jąder. - W Rawiczu wielkie inwestycje nakładane są w rozwój Akademii Żużlowej. Jest tam naprawdę sporo dzieciaków, które z czasem mogą stać się niezłymi wychowankami, ale do tego potrzeba czasu oraz opieki fachowców. Pewnie to, że Sławek preferuje szkolenie, spowodowało wizję o startach juniorami, ale zauważono, że jest na to za wcześnie i stąd też postawiono na doświadczenie. Sam Maciej jednak tego nie ogarnie, więc fajnie, że wesprą go, zarówno Hans, jak i Scott, a także i Damian - skomentował nasz rozmówca.

Marcel Kajzer przyznaje, że poczynione przed rokiem inwestycje nie spowodują całkowitego wycofania rawickiego żużla, a wręcz przeciwnie, to będzie sezon przejściowy, a w kolejnym roku nie będzie już żadnej taryfy ulgowej. Kibice zdają sobie sprawę jednak z tego, że tegoroczny skład może być ekipą na kilka miesięcy i w listopadzie będzie trzeba przebudować całą drużynę.

Spowodowane to będzie właśnie częściowo wiekowym składem, a dwa, że pozostali zawodnicy w przypadku braku awansu też będą mogli dążyć do zmian i spróbowania czegoś innego.

- Ryan Douglas po dobrym sezonie może iść śladami swoich rodaków, czyli Sama Mastersa i Josha Pickeringa, a Steven Goret z tego co wiem, to już był rozchwytywany przez kluby, więc kto wie, czy na kolejny rok komuś nie uda się go wyrwać. Co prawda ma ważny kontrakt, ale wiadomo, że z niewolnika nie ma pracownika. Dodatkowo jest legenda, Damian Baliński. Silny i zdrowy, który, póki będą go wyniki zadowalać, to będzie jeździł, ale nie zdziwi mnie, jeśli ta jazda go będzie męczyć i skupi się po sezonie na pracy w roli trenera młodzieży. Więc ostatecznie może tak być, jak mówisz, że to będzie skład na rok - skomentował Kajzer.

Czy to będzie ostatni sezon Ryana Douglasa w Kolejarzu? Dobre wyniki mogą tak sprawić
Czy to będzie ostatni sezon Ryana Douglasa w Kolejarzu? Dobre wyniki mogą tak sprawić

Kolejarz Rawicz w kolejnym sezonie decyduje się na nietypowe rozwiązanie dotyczące sprzętu. Zawodnicy będą ścigać się na sprzęcie dostarczonym przez Jacka Rempałę, ale na co dzień dbał o nie będzie... trener. - Nie wiem, jak ten biedny Maciej ma być mechanikiem i trenerem, bo przecież doba ma tylko 24 godziny, więc trudno mi sobie to wyobrazić. Na pewno jest to jednak ciekawe rozwiązanie - zauważył nasz rozmówca.

Wielu zastanawia się, co wobec tego będzie w przypadku słabszych wyników. Zawodnicy często winę za swoją postawą in minus zrzucają właśnie na sprzęt oraz złe dopasowanie do warunków. - To, że sprzęt będzie zawsze świeży, nie oznacza, że będzie każdemu pasował. Pytanie, jak długo będzie trwała próba jego dopasowania do upodobań zawodnika, bo przecież to nie działa tak, że wsadzisz żużlowca na motocykl i będzie zasuwał. Trzeba to wyczuć. Na pewno będziemy z ciekawością obserwować to nowe rozwiązanie i liczę, że się uda - zakończył Marcel Kajzer.

Czytaj także:
Już w drugiej kolejce pojedzie przeciwko Wybrzeżu. "Potrafię rozdzielić sport od polityki"
Były kapitan ocenił szanse PSŻ-u Poznań. Taki wynik przewiduje na inaugurację

Komentarze (0)