Finał 1. Ligi zaplanowano na 8 października, czyli dwa tygodnie po zakończeniu sezonu w PGE Ekstralidze. Niektórzy kibice mogli być zaskoczeni dość późnym terminem rozegrania spotkania finałowego w pierwszoligowych rozgrywkach (podobnie jest w 2. Lidze Żużlowej). Od razu jednak dostrzeżono, że takie rozwiązanie nie będzie korzystne dla klubów, który wywalczą awans z 1. i 2. ligi.
Oba te kluby "wejdą" na rynek transferowy, gdy większość kart będzie już dawno rozdana, a czołowi zawodnicy dogadani z innymi prezesami drużyn. Nieco inaczej patrzą na to jednak przedstawiciele Głównej Komisji Sportu Żużlowego.
- Chcieliśmy przedłużyć sezon żużlowy - mówi nam Piotr Szymański. - Są oczekiwania, by ten sezon nie kończył się tak szybko, jak było to do tej pory. Zdecydowaliśmy się na to analizując warunki pogodowe w ostatnich latach w październiku. Dodatkowo to, co GKSŻ tłumaczy "rok w rok" i ponownie "jak co roku" przypominam, że nie zawsze kluby mają dostępne stadiony, dlatego nie raz są dziwne ustawienia par w terminarzu, albo pusty weekend dla lig. Proszę uwierzyć, że w sezonie 2023 jest naprawdę ogrom zajętości i to nie z winy klubów - dodaje przewodniczący GKSŻ.
- Tak, większość kart będzie rozdana, ale przecież nie w ciągu tych dwóch tygodni. Irracjonalny zarzut. Jak wiemy z przeszłości, drużyny budują kadry dużo wcześniej, co zresztą było powodem wprowadzenia nowych zapisów o prekontraktach do regulaminu - kontynuuje Szymański.
ZOBACZ "Ewolucja" w Grand Prix. Zmarzlik mówi o zmianie, którą chciałby u siebie wprowadzić w 2023 roku
Nie wszystkim spodobał się również pomysł organizacji tego samego dnia pierwszego meczu finałowego 1. Ligi i ostatniej rundy Grand Prix w Toruniu. Oba wydarzenia zostały zaplanowane na 30 września. - Terminy nie są z gumy. 1 października jest finał MEP w Opolu i też nie wiadomo, jakie drużyny będą w nim uczestniczyły. Imprezy FIM i FIME mają obowiązkową datę rezerwową. Gdyby ta impreza nie odbyła się w sobotę, to niedziela byłaby, że tak to określę, "zdewastowana" dla meczów finałowych lig. Oczywiście, że zostanie wyznaczona taka godzina, żeby oba te wydarzenia nie pokrywały się - podkreśla nasz rozmówca.
- Pamiętajmy o jednym. To nie jest PGE Ekstraliga, gdzie sloty są w piątek i niedzielę. Tu sloty dla 1. Ligi to sobota i niedziela, a sobota to priorytet dla imprez FIM i FIME. W 1. Lidze są zawodnicy, którzy jeżdżą w różnych eliminacjach i finałach. To wszystko jest naprawdę trudno zgrać ze sobą, a musimy mieć też na uwadze, że mecze są pokazywane w telewizji - zakończył Piotr Szymański.
Zobacz także:
GKSŻ szuka nowego sponsora dla 1. Ligi
Prezes pochwalił się zdjęciem z Obajtkiem