Wojna w Ukrainie sprawiła, że Artiom Łaguta musiał zapomnieć o startach na żużlowych torach w sezonie 2022. Rosjanin z polskim obywatelstwem myślami jest już jednak przy kolejnej kampanii. Świadczyć może o tym ostatnia aktywność Łaguty w mediach społecznościowych. Czy w przyszłym roku znów będzie mu dane fetować z Betard Spartą Wrocław tytuł mistrzowski w PGE Ekstralidze? W stolicy Dolnego Śląska nie mieliby nic przeciwko.
W ostatnich dniach mistrz świata z sezonu 2021 świętował 32. urodziny. Była to dla niego okazja, aby podziękować swojej małżonce za ogromne wsparcie. Obecność Aveliny Łaguty okazała się niezwykle cenna zwłaszcza w ostatnich miesiącach, kiedy to Rosjanin nie tylko musiał radzić sobie z brakiem startów, ale też krytyką związaną z tym, co dzieje się w Ukrainie.
"Dziękuję ci kochanie za to, że jesteś w moim życiu. Każdy dzień, w którym żyję dzięki tobie staje się jaśniejszy, piękniejszy i ciekawszy. To naprawdę wielki cud, gdy zdaje sobie sprawę z tego, że mam obok siebie taką bliską, wrażliwą osobę" - napisał Łaguta, który zdradził, że z takim wsparciem może "pokonać wszystkie przeszkody".
Ciekawą inicjatywą wykazał się z kolei... syn Nickiego Pedersena. Młody Mikkel stawia pierwsze kroki w miniżużlu i mógłby oczekiwać, że starty i treningi sfinansuje mu ojciec. W końcu mowa o trzykrotnym mistrzu świata. Nic bardziej mylnego. Mikkel Pedersen właśnie stworzył ofertę sponsorską i szuka partnerów na sezon 2023. To się nazywa profesjonalizm. Nieprzypadkowo ojciec młodego Duńczyka określany jest mianem jednego z największych profesjonalistów w PGE Ekstralidze.
Profesjonalizmu nie można odmówić Mikkelowi Michelsenowi, który obecnie szlifuje formę na amerykańskiej ziemi - w Teksasie. Jak widać, warunki w tym południowym stanie są nie najgorsze. Michelsenowi można pozazdrościć. Zwłaszcza biorąc pod uwagę temperatury, jakie mamy obecnie w naszym kraju.
Podczas gdy Mikkel Michelsen tej jesieni obrał kierunek z Motoru Lublin do Włókniarza Częstochowa, w drugą stronę powędrował Fredrik Lindgren. Szwed obecnie ładuje baterie po trudach związanych z sezonem 2022, a zabawa w wodzie z córką przynosi mu sporo frajdy. Wystarczy popatrzeć na poniższe zdjęcie.
Również Bartosz Zmarzlik w ostatnich dniach postawił na nieco wyższe temperatury. W przypadku trzykrotnego mistrza świata po raz kolejny padło na hiszpańską Majorkę. Ten wybór nie powinien dziwić, bo Baleary oferują ciekawe trasy fanom kolarstwa. Zmarzlik zapewne pokonał odpowiednią liczbę kilometrów, aby być w formie przed sezonem 2023 i gotowym na nowe wyzwanie - starty w barwach lubelskich "Koziołków".
Czytaj także:
Powrót stał się faktem. Nowy trener w sztabie Stali Gorzów
Znany Szwed nie kończy kariery. Znalazł klub w polskiej lidze
ZOBACZ Trener spadkowicza zdradza kulisy dobierania drużyny na kolejny sezon. "Rzeczywistość nas zweryfikowała"