Żużel. Brak Thomsena opłaca się Stali? "Ta drużyna w danej chwili jest skrojona pod zastępstwo zawodnika"

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Anders Thomsen
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Anders Thomsen

Niektórzy są zdania, że brak Andersa Thomsena może wyjść zawodnikom Moje Bermudy Stali na dobre. Do tego grona zalicza się też Leszek Tillinger. Były prezes Polonii Bydgoszcz zdradził nam, kto jego zdaniem zostanie DMP.

[tag=860]

Moje Bermudy Stal[/tag] czy Motor? To pytanie, które w niedzielny wieczór będą sobie zadawać wszyscy sympatycy żużla w Polsce. Nadszedł czas na ostateczne rozstrzygnięcie finału PGE Ekstraligi. Środowisko jest podzielone w opiniach i rzeczywiście trudno jednoznacznie stwierdzić, kto sięgnie po mistrzowski tytuł.

Po stronie gospodarzy mamy atut toru i niezawodnych juniorów, którzy szczególnie w Lublinie jeżdżą jak z nut. W szeregach gości bryluje atomowy duet w osobach mistrza świata Bartosza Zmarzlika i Martina Vaculika. Swoje robi także dwunastopunktowa zaliczka ze stadionu im. Edwarda Jancarza.

Nie ma tego złego...?

Gorzowianie po raz kolejny będą musieli radzić sobie bez Andersa Thomsena, co już wiele razy w tym sezonie czynili z dobrym skutkiem. Zdaniem Leszka Tillingera brak Duńczyka nie będzie w ogóle zauważalny. Mało tego. Były prezes bydgoskiego klubu jest zdania, że zastępstwo zawodnika daje gościom pewną przewagę, a także twierdzi, że atut toru nie będzie miał tym razem większego znaczenia.

- Stal ma takich liderów, którzy mogą zamknąć oczy i pojadą wszędzie. Jak zaskoczyć torem Bartosza Zmarzlika? To jest praktycznie niemożliwe. Ale i Vaculik jeździ świetnie, a przy tym zabójczo skutecznie. Szymon Woźniak bynajmniej nie ma powodów, żeby narzekać na brak formy. To wszystko powoduje ból głowy trenera Macieja Kuciapy, który przecież musi wymyślić taką koncepcję, żeby jakoś wyjść z pięćdziesiątki. Czy mu się uda? Analizując wszystkie czynniki, jestem nieco sceptyczny - stwierdził Leszek Tillinger.

ZOBACZ WIDEO Michelsen szczerze o swojej kontuzji. Wskazał moment, który wykluczył go z rywalizacji w finale

- Anders Thomsen będzie wspierał kolegów mentalnie, ale na motocykl nie wsiądzie. Czy to ma większe znaczenie dla losów dwumeczu? Myślę, że nie. Liderzy Stali zanotowali widoczną zwyżkę formy, są bardzo zdeterminowani. Moim zdaniem to zastępstwo zawodnika daje nawet przewagę gościom. Thomsen miewał słabsze występy, a nie wiadomo jak spisywałby się po kontuzji. Tymczasem świetnie dysponowani gorzowianie mają po jednym starcie więcej. Summa summarum, zespół Stanisława Chomskiego może wyjść na tym korzystnie, zwłaszcza że to świetny fachowiec, który wie, kiedy kogo posłać do boju - dodał.

"Końcówka sezonu już nie taka piorunująca"

O ile niemal do końca rundy zasadniczej Motor wygrywał wszystkie mecze i sprawiał wrażenie drużyny niezniszczalnej, teraz już tak nie jest. Najpierw receptę na dominatora rozgrywek znalazł zielona-energia.com Włókniarz. W półfinale play-off lublinianie dość wyraźnie ulegli na toruńskiej Motoarenie, a ostatnio Koziołkom nie pozostawili złudzeń żużlowcy Moje Bermudy Stali.

- Motor wygląda nieco gorzej niż we wcześniejszym etapie rozgrywek, a z kolei Stal zdecydowanie lepiej. Presja w play-offach różnie oddziałuje na poszczególnych zawodników. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że obraz ekipy znad Bystrzycy w decydującej fazie sezonu jest poniekąd wypaczony kontuzją Mikkela Michelsena. Duńczyk długo borykał się z kłopotliwym urazem nogi. Teraz niby wrócił już do gry na całego, ale czy to wystarczy? Możliwe, że nie. Choć typowanie wyniku tej rywalizacji jest trudne, myślę, że mecz wygrają gospodarze, ale mistrzowski tytuł zgarnie Stal. Przewaga jest spora, a dyspozycja jej niektórych zawodników wręcz fenomenalna - podsumował Leszek Tillinger.

Bogumił Burczyk, WP SportoweFakty

Zobacz także:
Wstępne umowy przywrócą porządek? "Wreszcie zawodnicy nie będą robić klubów w balona!"
Zdaniem byłego prezesa, jest największym rozczarowaniem sezonu. "On nie wróci na mistrzowski poziom"

Źródło artykułu: