Żużel. Brytyjczycy są najsilniejsi od lat. W półfinale zagrozić mogą im tylko Szwedzi?

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Robert Lambert
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Robert Lambert

Wielka Brytania i Szwecja to najpoważniejsi albo wręcz murowani faworyci do awansu z drugiego półfinału Speedway of Nations w Vojens. Przede wszystkim siła rażenia obrońców tytułu robi wrażenie. Wszak są oni najmocniejsi od wielu lat.

W ubiegłym roku Wielka Brytania po raz pierwszy od 32 lat została drużynowym mistrzem świata na żużlu. Reprezentacja tego kraju dokonała tego przed własną publicznością w Manchesterze, choć trzeba przyznać, że przy sporej dozie szczęścia. W finale na dobrej drodze do złota była już Polska, ale nieporozumienie między jej zawodnikami sprawiło, że po upadku jednego z nich po tytuł pomknęli Robert Lambert i Daniel Bewley.

W decydującej rywalizacji brakowało już wtedy Taia Woffindena, który dzień wcześniej zanotował paskudny upadek i nie był w stanie dalej startować. Cała ta trójka zawodników - zdecydowanie najlepszych w swojej ojczyźnie, postara się w tym roku obronić tytuł i na pewno obok Polski oraz Danii należy do bardzo poważnych faworytów piątej w historii edycji czempionatu pod szyldem Speedway of Nations.

Brytyjczycy są najmocniejsi od ponad dwóch dekad. Za sprawą trzech swoich gwiazd są na fali, powracając na poważnie do walki o najwyższe laury. Wcześniej w XXI wieku rzadko kiedy i jak już to tylko u siebie w kraju nawiązywali równorzędną batalię z Polakami, Duńczykami, Australijczykami, potem Rosjanami czy też w końcu ze Szwedami.

ZOBACZ WIDEO Opowiedział prawdę o swoich tunerach. Wybrał nietypowo

I to właśnie ekipa Trzech Koron powinna być w czwartkowym półfinale w Vojens najbardziej wymagającym rywalem dla Lwów Albionu. Pozostałe teoretycznie nie powinny zagrozić tym dwóm drużynom, chociaż jak pokazał pierwszy półfinał, nawet wyżej notowana drużyna może mieć problem z wywalczeniem biletów do finału. W czwartek głośno o nich zapewne myślą także Czesi i Francuzi.

Dodajmy, że we wtorek doszło do zmiany na liście startowej. Z rywalizacji, już drugi raz w historii (poprzednio w roku 2018 - red.), wycofała się Słowacja. Głównym powodem była kontuzja odniesiona przez Martina Vaculika. Do obsady wskoczyła więc Norwegia, która zadebiutuje w SON i która w XXI wieku tylko dwa razy brała udział w kwalifikacjach do DPŚ. W 2001 i 2010 roku nie powiodło się jej awansować do głównej fazy.

W sobotnim finale czekają już gospodarze, Duńczycy, a ponadto Australijczycy, Finowie i Polacy, którzy w środę wywalczyli awans ze swojego turnieju półfinałowego.

Lista startowa 2. półfinału SoN:

Czechy
1. Vaclav Milik (kapitan)
2. Jan Kvech
3. Petr Chlupac
Menadżer: Zdenek Schneiderwind

Wielkiej Brytania
1. Tai Woffinden (kapitan)
2. Robert Lambert
3. Daniel Bewley
Menadżerowie: Simon Stead i Oliver Allen

Francja
1. Dimitri Berge
2. David Bellego (kapitan)
3. Mathieu Tressarieu
Menadżer: Laurent Sambarrey

Szwecja
1. Fredrik Lindgren (kapitan)
2. Oliver Berntzon
3. Victor Palovaara
Menadżer: Morgan Andersson

Włochy
1. Paco Castagna (kapitan)
2. Nicolas Covatti
3. Daniele Tessari
Menadżer: Alessandro Dalla Valle

Norwegia
1. Glenn Moi (kapitan)
2. Espen Sola
3. Lasse Fredriksen

Słowenia
1. Matic Ivacic (kapitan)
2. Nick Skorja
3. Anże Grmek
Menadżer: Gregor Arnsek

Początek turnieju: godz. 19:00
Sędzia: Aleksander Latosiński (Ukraina)

Prognoza pogody na czwartek (za: yr.no):
Temperatura: 19°C
Wiatr: 14 km/h
Opady: 0.0 mm

CZYTAJ WIĘCEJ:
Po bandzie: Rycerze zakonu cnotliwości [FELIETON]
Na nich może liczyć Bartosz Zmarzlik. Nie opuszczą mistrza świata

Źródło artykułu: