Lider klasyfikacji generalnej po czterech rundach (Gorican, Warszawa, Praga, Teterow) wygrywał dotąd wszystkie próby czasowe i jako pierwszy mógł dokonać wyboru numeru startowego. Cykl przyjechał do doskonale mu znanego Gorzowa i tym razem Bartosz Zmarzlik najlepszego czasu nie wykręcił. 27-latek i tak jednak uplasował się w czołówce, bo zajął dobre piąte miejsce i z całego grona Polaków był najszybszy (14.148).
Kwalifikacje wygrał tym razem Daniel Bewley, który jako jedyny przejechał 329-metrowy owal poniżej 14 sekund (13.944). Za plecami Brytyjczyka znaleźli się Martin Vaculik (14.036), Jason Doyle (14.055) i niespodziewanie Jack Holder (14.087).
Miejsca poza pierwszą ósemką zajęli pozostali Biało-Czerwoni. Dziewiąty był Patryk Dudek (14.216), jedenasty Maciej Janowski (14.241), czternasty Paweł Przedpełski (14.323), a piętnasty Szymon Woźniak, czyli "dzika karta" na GP Polski (14.352).
ZOBACZ WIDEO Dlaczego od kilku lat dominują tory twarde? Janusz Kołodziej o tym, jak zmienił się żużel na przestrzeni lat
Po trzech etapach "czasówki" przyszło do wyborów numerów. Bewley nie zaskoczył i wybrał dla siebie "piątkę", podobnie bez niespodzianki było z Vaculikiem, bo wziął "trzynastkę". Wspomniany Zmarzlik wybrał "szóstkę" i zawody zacznie od razu starciem z młodym Brytyjczykiem. Ponadto pod taśmą obok niego ustawią się też Woźniak i Robert Lambert.
Lista startowa GP Polski w Gorzowie:
1. Leon Madsen (Dania) #30
2. Tai Woffinden (Wielka Brytania) #108
3. Max Fricke (Australia) #46
4. Jason Doyle (Australia) #69
5. Daniel Bewley (Wielka Brytania) #99
6. Bartosz Zmarzlik (Polska) #95
7. Szymon Woźniak (Polska) #16
8. Robert Lambert (Wielka Brytania) #505
9. Jack Holder (Australia) #25
10. Maciej Janowski (Polska) #71
11. Mikkel Michelsen (Dania) #155
12. Paweł Przedpełski (Polska) #323
13. Martin Vaculik (Słowacja) #54
14. Fredrik Lindgren (Szwecja) #66
15. Anders Thomsen (Dania) #105
16. Patryk Dudek (Polska) #692
17. Wiktor Jasiński (Polska) #17
18. Oskar Paluch (Polska) #18
CZYTAJ WIĘCEJ:
Podczas Grand Prix przypomniał sobie czasy juniorskie. "To smutne"
Motoarena bardzo rzadko widziała takie występy! Dudek był jak Miedziński