Żużel. Grand Prix dobija do półmetka. Zmarzlik faworytem do wyśrubowania jeszcze większej przewagi

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik w kasku białym
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik w kasku białym

Bartosz Zmarzlik tor w Gorzowie zna jak nikt inny na świecie i nie może dziwić, że to on jest faworytem, by zwyciężyć na nim w Grand Prix Polski i zarazem zrobić kolejny krok do złotego medalu. W sobotę tegoroczny cykl dojedzie do półmetka.

Przypomnijmy, że na ten moment w kalendarzu cyklu Grand Prix potwierdzonych jest dziesięć lokalizacji i nic nie wskazuje na to, by było ich o jedną więcej. Informacji o Australii nie ma, więc przyjmuje się, że rywalizacja zakończy się pierwszego dnia października w Toruniu. Tym sposobem półmetek osiągnięty zostanie w najbliższą sobotę. Po raz jedenasty w historii najlepsi na świecie będą ścigać się w Gorzowie Wielkopolskim.

Turniej na Stadionie im. Edwarda Jancarza wygrywał dwukrotnie, na podium stawał czterokrotnie, a w finale jechał aż siedmiokrotnie. Nie udało mu się dojechać do niego zaledwie w dwóch przypadkach, więc to dobitnie pokazuje, jak doskonale czuje się na własnym torze główny faworyt najbliższej rundy Indywidualnych Mistrzostw Świata.

Aby powiedzieć, że Bartosz Zmarzlik, bo rzecz jasna o nim jest tu mowa, potrafi błyszczeć skutecznością na owalu w Gorzowie, nie trzeba jednak przytaczać jego dokonań z zawodów GP, bo od lat w PGE Ekstralidze jest on zawodnikiem, który dokonuje na nim rzeczy wielkich. Stąd jego regularność i świadomość, że gdy przychodzi potem do jazdy z najlepszymi na świecie, zawsze to jego wymienia się jako głównego kandydata do pierwszego miejsca.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego od kilku lat dominują tory twarde? Janusz Kołodziej o tym, jak zmienił się żużel na przestrzeni lat

Zmarzlik tym kandydatem jest też do zdobycia mistrzostwa świata, trzeciego w karierze. Po dotychczasowych czterech turniejach jego przewaga nad drugim Maciejem Janowskim wynosi 11, a nad trzecim Leonem Madsenem 12 punktów. To solidny zapas na tym etapie, a przecież teraz przystanek Gorzów, więc okazja, by podreperować przewagę, jest naprawdę spora.

Duńczyk jednak przed niespełna dwoma laty zrobił to, czego Zmarzlik nie potrafił, czyli dojechał do finału obu imprez, jakie dzień po dniu odbyły się w mieście nad Wartą. Wtedy reprezentant Polski po pamiętnej szarży w finale wygrał pierwszego dnia, za to drugiego odpadł w półfinale. Z szansy skorzystał Fredrik Lindgren, czyli aktualnie czwarty zawodnik klasyfikacji.

Oczywiście wiele par oczu zwróconych będzie na walczącego o pierwszy medal w karierze Janowskiego oraz na Patryka Dudka, który imponuje ostatnio wynikami, czego dowodem był triumf w GP Niemiec w Teterowie i dzięki temu znaczny skok w tabeli punktowej.

Nie można również zapominać o zwykle dobrze czującym się w Gorzowie Pawle Przedpełskim i typowanym na "czarnego konia" zbliżających się zmagań Szymonie Woźniaku. Okazję do startu w GP Polski w Gorzowie miał już w 2018 roku, gdy otarł się o awans do półfinału. Przy obecnej dyspozycji reprezentant miejscowej Moje Bermudy Stali śmiało może celować nawet w coś więcej niż pierwsza ósemka. W końcu rezultaty osiągane na wszelkich polach potwierdzają jego duży progres, jaki dokonał w ostatnim czasie.

Uczestnicy GP Polski w Gorzowie:

Bartosz Zmarzlik (Polska) #95
Maciej Janowski (Polska) #71
Fredrik Lindgren (Szwecja) #66
Tai Woffinden (Wielka Brytania) #108
Leon Madsen (Dania) #30
Max Fricke (Australia) #46
Jason Doyle (Australia) #69
Robert Lambert (Wielka Brytania) #505
Anders Thomsen (Dania) #105
Martin Vaculik (Słowacja) #54
Paweł Przedpełski (Polska) #323
Mikkel Michelsen (Dania) #155
Patryk Dudek (Polska) #692
Jack Holder (Australia) #25
Daniel Bewley (Wielka Brytania) #99
Szymon Woźniak (Polska) #16

Wiktor Jasiński (Polska) #17
Oskar Paluch (Polska) #18

Początek turnieju: godz. 19:00
Sędzia: Aleksander Latosiński (Ukraina)

Prognoza pogody na sobotę (za: yr.no):
Temperatura: 28°C
Wiatr: 18 km/h
Opady: 0.0 mm

MZawodnikKrajSuma
1. Bartosz Zmarzlik #95 Polska 104
2. Jack Holder #25 Australia 77
3. Mikkel Michelsen #155 Dania 75
4. Fredrik Lindgren #66 Szwecja 72
5. Robert Lambert #505 Wielka Brytania 72
6. Martin Vaculik #54 Słowacja 65
- -----
7. Dominik Kubera #415 Polska 54
8. Leon Madsen #30 Dania 51
9. Daniel Bewley #99 Wielka Brytania 49
10. Szymon Woźniak #48 Polska 49
11. Jason Doyle #69 Australia 47
12. Kai Huckenbeck #744 Niemcy 41
13. Max Fricke #46 Australia 33
14. Andrzej Lebiediew #29 Łotwa 32
15. Jan Kvech #201 Czechy 23
16. Tai Woffinden #108 Wielka Brytania 23
17. Oskar Fajfer #16 6
18. Vaclav Milik #16 Czechy 4
19. Mateusz Cierniak #16 Polska 3
20. Matej Zagar #16 Słowenia 2
21. Norick Bloedorn #16 Niemcy 2
22. Maciej Janowski #71 Polska 1
23. Kim Nilsson #16 Szwecja 1
24. Bartłomiej Kowalski #17 Polska 0
25. Martin Smolinski #17 Niemcy 0
26. Erik Riss #18 Niemcy 0
27. Jakub Miśkowiak #17 Polska 0
28. Oskar Paluch #18 Polska 0

CZYTAJ WIĘCEJ:
- Bezmyślne zachowanie Antonio Lindbaecka. Czerwona kartka dla Szweda!
- Przemysław Pawlicki cały czas walczy z bólem. Wiemy, co z jego występem w Toruniu!

Komentarze (2)
avatar
gryf
25.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bartek, jedziesz w swoim domu! Skop tyłki reszcie harcowników tak by im wybić nawet myśl z małych główek że mogą z Tobą rywalizować jak równi Tobie! 
avatar
Królowa Leszno
25.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby Piszczałka nie wygrał.