Czernicki o Kasprzaku: Zmieniałem ustawienie drużyny, gdyż nikt nie chciał z nim jeździć w parze

Unia Leszno przed startem sezonu przez wielu fachowców oraz media uważana była za żelaznego faworyta do medalu. Po słabym sezonie "Byki” zakończyły rywalizację już w pierwszej rundzie play-offów po porażce w dwumeczu z Włókniarzem Częstochowa. Na łamach lokalnej prasy trener Unii Leszno - Czesław Czernicki opowiada o zakończonym dla jego drużyny sezonie oraz o przyszłości klubu.

Za jednego z głównych winowajców nieudanego sezonu w Lesznie uznano Krzysztofa Kasprzaka, któremu nie wyszedł kompletnie mecz rewanżowy w Częstochowie. Co o tym sądzi trener Unii Leszno, Czesław Czernicki? - Analizowałem mecz rewanżowy w Częstochowie bardzo szczegółowo. Każdy wyścig rozłożyłem sobie na cząsteczki. Gdybyśmy zdobyli jeden punkt więcej było by zwycięstwo. Adams, Hampel, Shields włożyli maksimum zaangażowania. Od wicemistrza Polski i zdobywcy Drużynowego Pucharu Świata mogę chyba wymagać więcej niż 2 pkt. w tak ważnym spotkaniu. Ale to nie jedyny problem. Nie mogę tolerować ciągłego narzekania, raz na mocno grzejące słońce, innym razem zbyt szybko zachodzące i przez to zmieniające się warunki na torze, które utrudniają spasowanie motocykli. Takie kłopoty mogą przydarzyć się młodzieżowcowi, ale nie reprezentantowi Polski. Ciągłe sarkanie, tłumaczenie się. Bądźmy poważni. Nie chodzi tylko o mecz w Częstochowie. Analizowałem każde spotkanie w tym sezonie, występ każdego zawodnika po kolei. Najwięcej błędów taktycznych przez które traciliśmy dobre pozycje i punkty popełnił Krzysztof. Miałem duże kłopoty z zestawieniem par. Zmieniałem ustawienie drużyny, gdyż nikt nie chciał z nim jeździć w parze - powiedział trener na łamach Panoramy Leszczyńskiej.

Jak będzie więc wyglądała przyszłość Unii Leszno zdaniem trenera? - Powiem brutalnie, że zmiany będą i to nie tylko wśród zagranicznych zawodników Unii. Niech mnie Pan nie ciągnie za język, bo za wcześnie na szczegóły. Pierwsze nazwisko poznamy już być może po GP Challenge. Trenera Czernickiego nie interesuje budowanie drużyny w oparciu o Nickiego Pedersena. Czy w takim wypadku Jason Crump jest w orbicie zainteresowań sterników Unii? - Poczekajmy bo jeszcze trwa sezon. Może to będzie Crump, a może ktoś inny. Obiecuję, że zrobię wszystko, by Unia wróciła na swoje miejsce w polskiej lidze. W poprzednich dwóch sezonach walczyliśmy w finałach i tam jest nasze miejsce.

Po nieudanym sezonie w Lesznie zapowiada się więc rewolucja kadrowa w drużynie "Byków”. Pewny ton wypowiedzi trenera może sugerować, że zmiany będą dotyczyć jedynie zawodników.

Komentarze (0)