Simon Ammann najlepszy w Trondheim, 27 miejsce Adama Małysza

Simon Ammann udowodnił, że jego triumf w Kuusamo był nieprzypadkowy – szwajcarski skoczek triumfował w niedzielę także w Trondheim. Aktualny mistrz świata swój sukces zawdzięcza przede wszystkim pierwszej próbie, w której uzyskał aż 140 metrów. Wciąż bardzo daleki od formy jest Adam Małysz, który zajął dopiero dwudziestą siódmą pozycję.

Niedzielne zawody na obiekcie Granasen, podobnie jak konkurs rozegrany tam dzień wcześniej, mogły się podobać kibicom, gdyż stały na wysokim poziomie, czego najlepszym dowodem był skok Simona Ammanna z pierwszej serii. Szwajcarski zawodnik uzyskał bowiem 140 metrów, dzięki czemu wyrównał rekord skoczni należący od soboty do Gregora Schlierenzauera. Nic więc dziwnego, że w tej sytuacji Ammann objął prowadzenie na półmetku konkursu i w drugiej kolejce miał dość komfortową sytuację. Mimo to o zwycięstwo do końca nie było mu łatwo, gdyż poprzeczkę wysoko ustawił Matti Hautamaeki. Fiński skoczek, który najwyraźniej powraca do dawnej dyspozycji sprzed lat, w obydwu seriach także uzyskiwał bardzo dalekie odległości i ze Szwajcarem przegrał o zaledwie 1,9 punktu.

Sukces mistrza świata z Sapporo oznacza, że powrócił on na prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, w której wyprzedza o dwadzieścia pięć punktów Gregora Schlierenzauera. Niespełna 19-letni Austriak po pierwszej serii był w Trondheim piąty, jednak udana druga próba pozwoliła mu przesunąć się na trzecią lokatę. W czołówce nie zabrakło zresztą pozostałych Austriaków - tuż za podium uplasowali się bowiem Thomas Morgenstern i Martin Koch, a najlepszą dziesiątkę zamknął Wolfgang Loitzl.

Dobrą dyspozycję kolejny raz potwierdził , który po drugim miejscu zajętym w sobotę był tym razem siódmy i w klasyfikacji łącznej awansował na trzecią lokatę, co jest jak dotąd największą niespodzianką nowego sezonu. Oprócz młodego Fina ponownie pozytywnie zaskoczył też debiutujący w Trondheim w zawodach pucharowych Johan Remen Evensen, który nie zdołał wprawdzie ponownie zmieścić się w czołowej dziesiątce, jednak dwunaste miejsce i tak jest dla niego rezultatem bardzo dobrym i drugim wynikiem spośród wszystkich skoczków gospodarzy - lepszy był jedynie Anders Jacobsen sklasyfikowany na ósmym miejscu.

Niestety, o ile całe zawody stały na dobrym poziomie, o tyle nie dostosowali się do niego reprezentanci Polski, w tym Adam Małysz. Lider naszego zespołu skakał w miarę poprawnie, jednak znów brakowało mu w każdej próbie metrów do najlepszych i w efekcie stracił do nich kilkadziesiąt punktów ponownie plasując się w trzeciej dziesiątce. Gdy triumfatorzy zdecydowanie przekraczali 130 metrów, Polak lądował dwukrotnie po pokonaniu 123,5 metra. Jeszcze słabiej zaprezentowali się pozostali nasi reprezentanci - zarówno Marcin Bachleda jak i Kamil Stoch swój udział w konkursie zakończyli na pierwszej serii zajmując miejsca pod koniec czwartej i piątej dziesiątki. Nasi zawodnicy z uwagi na słabe rezultaty plasują się też daleko w klasyfikacji łącznej - Małysz zajmuje w niej dwudzieste pierwsze, a Bachleda czterdzieste pierwsze miejsce.

W przyszły weekend dwa konkursy w Pragelato na skoczni, na której niespełna trzy lata temu rywalizowano o medale olimpijskie.

Wyniki niedzielnego konkursu w Trondheim:

1. Simon Ammann (Szwajcaria) – 280,2 pkt (140/135)

2. Matti Hautamaeki (Finlandia) – 278,3 (137/135)

3. Gregor Schlierenzauer (Austria) – 274,8 (134,5/135)

4. Thomas Morgenstern (Austria) – 270,6 (135/133)

5. Martin Koch (Austria) – 264,7 (136,5/131)

6. Andreas Kuettel (Szwajcaria) – 264,1 (133,5/132)

7. Ville Larinto (Finlandia) – 263,1 (132,5/133)

8. Anders Jacobsen (Norwegia) – 262,8 (133/131,5)

9. Dmitrij Wassiliew (Rosja) – 261,2 (133,5/131,5)

10. Wolfgang Loitzl (Austria) – 253,3 (130/129,5)

...

27. Adam Małysz – 225,8 (123,5/123,5)

37. Marcin Bachleda – 106,1 (120)

47. Kamil Stoch – 97,8 (116,5)

Zobacz klasyfikację generalną Pucharu Świata

Źródło artykułu: