- Adamowi brakuje obecnie wyczucia na rozbiegu - uważa Tajner. - Przez to zepsuł ten skok w drugiej serii sobotnich zawodów w Libercu. Spóźnił go strasznie. Gdyby nie to, pierwszy raz w tym sezonie stałby na podium. Ale opowiadał mi, że źle się odbił i potem w powietrzu już nie wiedział, co robić, by polecieć parę metrów dalej.
Więcej w "Fakcie".