Saarinen wróci w Davos
Wiadomo już, kiedy na trasach Pucharu Świata pojawi się Aino Kaisa Saarinen. Fińska biegaczka narciarska, która tuż przed sezonem doznała kontuzji, planuje wrócić na zawody w Davos, które odbędą się w przyszły weekend. Saarinen w Szwajcarii przebywa już teraz i po raz pierwszy na trasach pojawi się tam już w sobotę, jednak na razie będą to jeszcze zawody niższej rangi, które pozwolą biegaczce ocenić w jakiej jest dyspozycji po kontuzji.
Co z Damjanem?
Jernej Damjan miał być jednym z liderów słoweńskiej kadry skoczków narciarskich, a tymczasem jak na razie nie wystąpił w żadnych zawodach Pucharu Świata. Wszystko przez chorobę, której nabawił się w ostatnim czasie. Niewykluczone jednak, że Damjan wystąpi po raz pierwszy już w Lillehammer. Wszystko zależy od tego, jak skoczek będzie się czuł w piątkowe popołudnie - jeśli stan zdrowia mu na to pozwoli, trener Matjaz Żupan pozwoli mu wziąć udział w treningach oraz kwalifikacjach do sobotniego konkursu. Pewni miejsca w składzie są Peter Prevc i Robert Kranjec. Pozostała dwójka zostanie wyłoniona z grona Primoż Pikl, Jurij Tepes, Mitja Meznar oraz, być może, Damjan.
Olofsson-Zidek zaskoczona
Pierwszą liderką klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w biathlonie została Ann Carin Olofsson-Zidek. Szwedka sama przyznała, że nie liczyła na sukces. Co więcej, według biathlonistki do optymalnej formy jeszcze daleko. - Nigdy nie strzelałam tak szybko. Przed ostatnim strzelaniem nie byłam nerwowa, chciałam tylko zestrzelić wszystkie pięć krążków. Nie miałam wielkich oczekiwań przed tym biegiem. Uważam,że jestem daleko od optymalnej formy, więc chciałam tylko pokazać się z jak najlepszej strony. Na treningu nie strzelałam tak dobrze, jednak na zawodach się udało, bo mnie bardzo zaskoczyło. Gdy czujesz się dobrze, wszystko zaczyna wychodzić - powiedziała Olofsson-Zidek.
Svendsen zadowolony
Ole Einar Bjoerndalen był o krok od wygranej w piątkowym biegu indywidualnym w Oestersund. Norweg spudłował jednak na ostatnim strzelaniu aż dwa razy i przegrał ze swoim rodakiem Emilem Hegle Svendsenem. - Czułem, że jestem bardzo mocny. Mogłem dalej biec i biec. Gdy dowiedziałem się, że jestem tylko siedem sekund za Bjoerndalenem wiedziałem, że mogę go pokonać. Cieszę się, że to się udało - powiedział triumfator. Svendsen to zwycięzca klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w ostatnim sezonie.