Marit Bjoergen (Norwegia, pierwsze miejsce w biegu na 5 kilometrów, liderka "Ruka Triple"): Nie jestem pewna, czy lubię do końca swoją sytuację i przewagę przed ostatnim biegiem, ale mam nadzieję, że moja zaliczka okaże się jednak wystarczająco duża. Z pewnością w sobotę będę już przede wszystkim odpoczywała, wyjdę na dwór tylko wieczorem żeby chwilę pobiegać i będę gotowa na jutrzejszy bieg.
Justyna Kowalczyk (Polska, drugie miejsce): Wiem, że jestem mocna na tym dystansie i to miłe być dobrą w stylu klasycznym. Jestem zadowolona ze swojego występu. Naprawdę podobała mi się dzisiejsza trasa, bo była trudna i zmrożona, są dwa duże podbiegi. Może i jest jeden zjazd, ale nie był dla mnie nawet taki zły. Zimno mi nie przeszkadzało, bo ja lubię biegać na nartach w takich warunkach. Jestem zadowolona ze swojego występu, a w niedzielę znowu powalczę.
Petra Majdić (Słowenia, trzecie miejsce): Jestem bardzo zadowolona ze swojego występu, bo spodziewałam się miejsca między piątym, a dziesiątym. Wszystko poszło bardzo dobrze, choć miałam więcej problemów na zjazdach, niż na podbiegach. Generalnie jestem bardzo zadowolona z tego weekendu, bo to początek sezonu, a ja już dwa razy zajęłam trzecie miejsce, co jest bardzo ok.
Dario Cologna (Szwajcaria, pierwsze miejsce w biegu na 10 kilometrów): Starałem się znaleźć odpowiednią prędkość, żeby nie zacząć za wolno, ale i nie przesadnie szybko. Myślę, że mój bieg był bardzo dobry. Jestem usatysfakcjonowany tym, że wygrałem bieg rozgrywany stylem klasycznym. Bez wątpienia będę gonił Emila Joenssona w niedzielę, tracę dziewięć sekund, a to zapowiada ekscytującą walkę zwłaszcza na ostatnich pięciu kilometrach. Widać, że te mini Toury mi odpowiadają, bo ja lubię rywalizować w różnych konkurencjach i dlatego mam szansę nadal wygrać.
Aleksander Legkow (Rosja, drugie miejsce): Jestem zadowolony ze swojego biegu. Podobała mi się trasa, odpowiadała także pogoda. Na początku miałem problemy, bo zgubiłem moje gogle, ale potem wszystko było już w porządku. Bez wątpienia w niedzielę chcę wygrać cały mini Tour, pobiegnę po zwycięstwo. Wiem jednak, że będzie ciężko, zwłaszcza startując przeciwko Szwedom.
Emil Joensson (Szwecja, ósme miejsce, lider "Ruka Triple"): Czuję się szczęśliwy, bo był to dla mnie dobry dzień. Gdyby ktoś mnie spytał w piątek, czy mogę być teraz liderem "Ruka Triple" to bym odpowiedział, że nie. Nie myślałem o tym za wiele na trasie, nawet nie słuchałem trenerów, po prostu biegłem. Byłem bardzo zmęczony, zmarznięty, nawet nie widziałem za wiele pod koniec, więc jestem bardzo zadowolony, że skończyłem ten bieg wysoko i że jestem liderem całych zawodów. Nie mam faworyta na jutro, spodziewam się, że będzie to bardzo trudny bieg, gdzie wszystko może się wydarzyć. Mam nadzieję, że Szwedzi będą po nim na podium.