- Jeżeli uda mi się przygotować tak jak w poprzednich latach, to bardzo interesuje mnie walka o trzecią z kolei wielką Kryształową Kulę - przyznaje Polka. Kowalczyk dodaje również, że gdyby musiała wybierać pomiędzy sukcesem podczas MŚ w Oslo albo w klasyfikacji generalnej, wybrałaby to drugie. - Postawiłabym na Kryształ, ale liczę, że nie będę musiała wybierać - mówi.
- W ostatnim sezonie udało się połączyć start w igrzyskach z Pucharem Świata, więc dlaczego miałoby nie wyjść tym razem? Wiem, że chyba tylko jednej kobiecie udało się wygrać Puchar Świata trzy razy z rzędu (Fince Marjo Matikainen w latach 1986-88 - przyp. red.). To niesamowite wyzwanie - wyjaśnia Kowalczyk.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.