Lindsey Vonn, która niedawno wróciła do rywalizacji po niemal sześciu latach przerwy, miała pecha podczas czwartkowego (06.02) startu na mistrzostwach świata w narciarstwie alpejskim w austriackim Saalbach-Hinterglemm.
Amerykanka, która od kilku dni zmaga się z mocnym przeziębieniem, na trasie supergiganta zahaczyła o bramkę i nie ukończyła wyścigu. Na pierwszym pomiarze czasu miała 16. wynik, ale podczas skrętu w prawo agresywnie zaatakowała bramkę barkiem i... poczuła wtedy ból. Utrzymała się wprawdzie na nogach, lecz nie mogła kontynuować rywalizacji.
- Wszystko ze mną dobrze. Uderzyłam ramieniem i straciłam w nim czucie, ale powoli już wraca - mówiła 40-letnia Vonn na mecie, cytowana przez independent.co.uk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda KSW rozbawiła fanów. Film to hit sieci
Alpejka, mimo problemów w supergigancie, planuje wziąć udział w piątkowym (07.02) treningu przed sobotnim zjazdem. - Nie czekałam sześciu lat po to, żeby leżeć teraz w łóżku, bo jestem chora - zapowiedziała.
"Ajajaj. Aż boli ten obrazek" - skomentowano na profilu Eurosportu w serwisie X, na którym zamieszczono wideo z pechowego przejazdu Vonn na MŚ 2025 (patrz poniżej).
Mistrzynią świata w supergigancie została Austriaczka Stephanie Venier (czas przejazdu 1.20,47). Druga - ze stratą 0,1 s - była Włoszka Federica Brignone, a trzecie miejsce ex aequo zajęły Amerykanka Lauren Macuga i Norweżka Kajsa Vickhoff Lie.