Przed bieżącym sezonem 21-letni Marcin Zawół narzekał na różnego rodzaju problemy zdrowotne. Urazy sprawiały, że nie mógł przygotować optymalnej formy biegowej.
Pod kątem strzelania wypada jednak obłędnie. W aktualnym sezonie Pucharu Świata w biathlonie nie zaliczył jeszcze ani jednej pomyłki.
Polak zanotował bezbłędne strzelanie w sprincie i w pościgu w Hochfilzen, a poza tym perfekcyjnie pod kątem strzeleckim spisał się w sprintach w Oberhofie i Ruhpolding.
Brak choćby jednego "pudła" w czterech kolejnych występach to rekord Pucharu Świata - Polak ustrzelił 50 na 50 krążków. Zawół wyrównał tym samym osiągnięcie Austriaka Simona Edera (sezon 2020/21) i Francuza Juliena Roberta (2003/04) - zauważa sport.tvp.pl.
Niestety, mimo fantastycznego strzelania, Zawół nie zapunktował jeszcze w bieżącym sezonie Pucharu Świata. To obecnie jego największy problem.
Gdy przedstawiciele TVP Sport poinformowali o rekordzie Polaka, natychmiast pojawiło się wiele osób, które zaczęły zwracać uwagę na jego problem z bieganiem. Wówczas odezwał się Sebastian Krystek, ekspert od biathlonu.
"Komentarze pod tym postem pełne szydery. Szybko Marcin przeszedł drogę z roli medialnego talentu do łatki beztalencia, jaką mu przylepiają komentujący. A mówimy wciąż o juniorze, który stracił sporą część przygotowań ze względu na kontuzję" - napisał na platformie X.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają
Czytaj także:
> Eksperci bez ogródek o występie Polaków
> Takie zachowanie u Kamila Stocha to rzadkość. "Tylko się wydawało" [OPINIA]