Zmagania na igrzyskach olimpijskich 2024 Robert Baran rozpoczął od pokonania Kazacha Jusupa Batyrmurzajewa. Następnie lepszy od niego okazał się Gruzino Geno Petriaszwili. Ten dotarł do finału i sprawił, że Polak otrzymał szansę walki o brąz za sprawą repasaży.
Nasz reprezentant w sobotnie (10 sierpnia) popołudnie pokonał Ukraińca Ołeksandra Chocianiwskiego. Dzięki temu potrzebował jeszcze jednego triumfu, by sięgnąć po medal w Paryżu. Warunek był jeden - pokonanie Azera Giorgiego Meszwildiszwiliego.
Zarówno jeden, jak i drugi zawodnik praktycznie od samego początku ruszyli do ataku. Baran zwodził rywala i wydawało się, że zaraz przeprowadzi akcję, ale ostatecznie szybszy był Azer. Ten wypchnął Polaka i zapunktował, a gdyby tego było mało, to sędziowie zinterpretowali próbę obrony naszego reprezentanta jako faul, przez co przeciwnik zdobył dwa "oczka".
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Fornal: staram się od tego odciąć
Następnie to Baran przeprowadził skuteczny atak i sprawił, że na jego konto wpłynęły dwa punkty. Jednak kolejna akcja Polaka skończyła się dla niego źle, bo rywal wyszedł z niej lepiej i wrócił na dwupunktowe prowadzenie (4:2). Do końca pierwszej rundy nie działo się już nic i ostatecznie więcej powodów do zadowolenia miał Meszwildiszwili.
Na nieco ponad dwie minuty przed końcem walki Azer wyszedł na prowadzenie 5:2, bo udało mu się wyprowadzić przeciwnika za matę. Kolejna próba ataku ze strony Barana skończyła się fatalnie, bo to rywal wyszedł z niej lepiej i powiększył przewagę (7:2), stawiając Polaka w bardzo trudnej sytuacji.
Z każdą sekundą szansa na końcowy triumf naszego reprezentanta malała. Na 20 sekund przed końcem to Baran zapunktował, bo sprawił, że jego przeciwnik opuścił matę. Jednak kolejna akcja ze strony Polaka skończyła się kontrą Azera, po której jego prowadzenie wzrosło (9:3) i jasne stało się, że to Meszwildiszwili zdobędzie brązowy medal.
Walka o brązowy medal w kategorii do 125 kg:
Robert Baran (Polska) - Giorgi Meszwildiszwili (Azerbejdżan) 3:9