18-latek z Zielonej Góry, który w Paul Ricard we Francji zaliczył niedawno swój najlepszy weekend w Euroformula Open w tym sezonie, we wtorek spędził dzień w profesjonalnym symulatorze Fortec Motorsports w brytyjskim Daventry. Ósmy w tabeli po pierwszych sześciu wyścigach, Igor Waliłko jeździł wirtualnym bolidem przez trzy godziny, zgłębiając tajniki znanego z Formuły 1, brytyjskiego toru Silverstone, na którym w drugiej połowie lipca odbędzie się czwarta runda EFO.
Dzień później Waliłko rozpoczął razem z ekipą dwudniowe testy w Walii, skupiając się na pracy nad ustawieniami bolidu oraz przejazdach wyścigowych, kwalifikacyjnych i próbnych startach.
- To był pracowity, ale bardzo udany tydzień. W Walii potwierdziliśmy wnioski wyniesione z wizyty w symulatorze. Anglesey Circuit szybko przypadł mi do gustu. Pierwszy prawy zakręt jest mocno wyprofilowany i bardzo przypomina mi drugi łuk na leżącym niedaleko Zielonej Góry torze Wallrav Race Center, na którym pokonałem sporo okrążeń. Od razu poczułem się tam więc jak w domu. Pierwszego dnia długo pracowaliśmy nad ustawieniami bolidu, zmieniając je praktycznie o 180 stopni względem ostatniej rundy we Francji i znajdując bardzo dobrą bazę. Wreszcie mogę powiedzieć, że czuję, że to naprawdę "moje" auto, którego setup odpowiada mojemu stylowi jazdy. Pracowałem także nad zmianą stylu hamowania, co przyniosło bardzo dobre rezultaty, pomogło wydłużyć żywotność opon i powinno zaprocentować podczas najbliższych rund - powiedział Waliłko.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jan Nowicki humorystycznie o abstynencji Grzegorza Krychowiaka