Kubica z ostatniego miejsca na podium. Słodko-gorzki wyścig na Monzy

Materiały prasowe / FIA WEC / Na zdjęciu: zespół WRT, Robert Kubica w środku
Materiały prasowe / FIA WEC / Na zdjęciu: zespół WRT, Robert Kubica w środku

Robert Kubica wywalczył dla WRT pole position w 6h Monza, ale jego wysiłek już na początku wyścigu zmarnował zespołowy kolega. Słabe tempo Rui Andrade sprawiło, że ekipa Polaka nie miała szans na końcowy triumf. Cudem wywalczyła podium.

W sobotę kibice Roberta Kubicy byli zachwyceni, po tym jak polski kierowca po raz pierwszy w sezonie 2023 wywalczył dla WRT pole position w długodystansowych mistrzostwach świata WEC. Polak notował też świetne tempo we wcześniejszych treningach, co sprawiało, że załoga numer 41 była faworytem 6h Monza.

Kierownictwo WRT uznało jednak, że wyścig na Monzy rozpocznie Rui Andrade, czyli najsłabszy z trójki kierowców belgijskiej ekipy. Angolczyk spisywał się fatalnie. Już po kilkuset metrach spadł z pierwszej pozycji w klasie LMP2 na piąte, a chwilę później był ostatni. Przeciwko belgijskiej załodze zagrała też neutralizacja na samym początku rywalizacji.

Andrade był w stanie później odrobić część strat i oddał samochód Kubicy, gdy WRT znajdowało się na siódmej pozycji. Polak imponował później tempem, odrabiając mozolnie straty. Było jednak jasne, że samochód numer 41 nie wykorzysta startu z pole position i nie wygra wyścigu na Monzy. Rywale zyskali bowiem zbyt dużą przewagę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kraksa na mecie. Kolarz zderzył się z reporterem

Belgowie byli w stanie umiejętnie rozgrywać sytuacje na torze, takie jak żółte flagi i wyjazdy samochodu bezpieczeństwa. Już pod koniec przejazdu Roberta Kubicy jego załoga plasowała się w okolicach podium. Przez ostatnie ponad dwie godziny wszystko było w rękach i nogach Louisa Deletraza.

Szwajcar był równie szybki jak Kubica, odrabiając dalej straty do rywali z klasy LMP2. Ostatecznie na ostatnim okrążeniu Deletraz wyprzedził załogę United Autosports, czym zapewnił WRT miejsce na podium. Obaj kierowcy w tej sytuacji ścięli jednak szykanę, przez co możliwa jest jeszcze interwencja sędziów.

Warto dodać, że Kubica i spółka nie pojawiliby się na podium, gdyby nie pech drugiej załogi WRT. To samochód numer 31 przewodził klasie LMP2 w końcowej fazie 6h Monza, jednak trudów rywalizacji nie wytrzymał silnik w samochodzie Oreca 07-Gibson.

W pierwszej części wyścigu w okolicach podium meldował się polski zespół Inter Europol Competition, który udowadniał w ten sposób, że wygrana w 24h Le Mans nie była przypadkiem. Druga faza rywalizacja była mniej udana dla "turbo piekarzy", którzy ostatecznie finiszowali na piątym miejscu w LMP2. W ten sposób zespół spod Warszawy powiększył swoją stratę do WRT i Kubicy w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata WEC.

W klasie Hypercar zwyciężyła Toyota, która wzięła tym samym rewanż na Ferrari, po tym jak zanotowała ostatnio porażkę w 24h Le Mans.

WEC - 6h Monza - Hypercar - wyniki:

Poz.KlasaZespółZałogaCzas/strata
1. Hypercar Toyota Gazoo Racing Conway-Lopez-Kobayashi 200 okr.
2. Hypercar Ferrari Fuoco-Molina-Nielsen +1 okr.
3. Hypercar Peugeot TotalEnergies di Resta-Jensen-Vergne +1 okr.
4. Hypercer Toyota Gazoo Racing Buemi-Hartley-Hirakawa +1 okr.
5. Hypercar Porsche Penske Motorsport Cameron-Christensen-Makowiecki +1 okr.
6. Hypercer Ferrari Pier Guidi-Calado-Giovinazzi +1 okr.
7. Hypercar Porsche Penske Motorsport Estre-Lotterer-Vanthoor +1 okr.
8. Hypercar Glickenhaus Racing Dumas-Briscoe-Pla +1 okr.
9. Hypercar Hertz Team JOTA da Costa-Ye-Stevens +2 okr.
10. Hypercar Cadillac Racing Bamber-Lynn-Westbrook +2 okr.

WEC - 6h Monza - LMP2 - wyniki:

Poz.KlasaZespółZałogaCzas/strata
1. LMP2 JOTA Hansson-Fittipaldi-Rasmussen 193 okr.
2. LMP2 Alpine Elf Team Vaxiviere-Milesi-Canal +1 okr.
3. LMP2 Orlen Team WRT Kubica-Deletraz-Andrade +1 okr.
4. LMP2 United Autosports USA van der Garde-Jarvis-Pierson +1 okr.
5. LMP2 Inter Europol Competition Śmiechowski-Costa-Scherer +1 okr.

Czytaj także:
- Formuła 1 ma dość brexitu. Wzywa do zakończenia "koszmarów logistycznych"
- Legenda F1 doznała udaru mózgu. "Po prostu upadłem"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty