Sezon 2017 będzie dla Marca Marqueza piątym spędzonym w MotoGP. Do tej pory hiszpański motocyklista na torze w Katarze w królewskiej kategorii triumfował tylko raz. Miało to miejsce w roku 2014, kiedy to motocykl Repsol Honda Team znacząco przewyższał konkurencję i "MM93" tytuł mistrzowski zgarnął w cuglach.
W tym roku Marquez będzie bronić tytułu mistrzowskiego. Celem 24-latka jest zdobycie czwartego mistrzostwa w królewskiej kategorii. Hiszpan spokojnie podchodzi jednak do Grand Prix Kataru. - Pierwszy wyścig sezonu jest zawsze wyjątkowy, bo poziom zdenerwowania jest wyższy niż zwykle. Tor w Katarze jest jednym z najbardziej wyjątkowych w kalendarzu. Jedną z najważniejszych rzeczy na tym obiekcie jest piasek. On może sprawić, że poza linią wyścigową asfalt będzie bardzo śliski. Granica błędu jest minimalna - powiedział.
W ostatnich latach motocykle Hondy nie radziły sobie jednak najlepiej na katarskim obiekcie. Tor Losail charakteryzuje się bardzo długimi prostymi i sprzyja maszynom, które dysponują dobrym przyspieszeniem i wysoką prędkością maksymalną, a te wartości są pięta achillesową Hondy. - Na torze Losail mamy trzy mocne punkty hamowania, w których potrzeba dobrej stabilności motocykla. Może ten obiekt nie jest najlepszy, jeśli popatrzymy na mój styl jazdy, ale lubię go. W okresie zimowym ciężko pracowaliśmy nad tym, aby znaleźć tam dobry rytm i ustawienia motocykla - stwierdził Marquez.
Zeszły rok Honda zaczynała z problemami. Japoński zespół nie błyszczał w przedsezonowych testach, a Marquez i tak zgarnął tytuł mistrzowski. W tym roku jazdy zimowe wypadły nie najgorzej w wykonaniu fabrycznego teamu Hondy. - Z technicznego punktu widzenia zaczynamy ten sezon w lepszym miejscu niż ostatnio. Nie oznacza to jednak, że nasze rezultaty poprawią się. Myślę, że nasz motocykl osiągnął jednak taki poziom, że możemy walczyć o podium - podsumował Marquez.
ZOBACZ WIDEO Szczere słowa Adama Bieleckiego o dramatycznej śmierci kolegów na Broad Peak