Po piątkowych jazdach na torze Losail w Katarze Marc Marquez nie miał powodów do zadowolenia. Aktualny mistrz świata MotoGP dwukrotnie zapoznawał się z asfaltem, dodatkowo testowane przez niego nowinki nie sprawdziły się i zajął on dopiero dwunastą pozycję ze stratą 1.080 s. do najszybszego w piątek Andrei Dovizioso.
W sobotę zawodnik Repsol Honda Team podkręcił tempo i zajął szóstą lokatę. Hiszpan zniwelował też stratę do czołówki. Tym razem od najszybszego Mavericka Vinalesa dzieliło go 0.741 s. - Wrażenia są dużo lepsze niż w piątek. Jestem naprawdę zadowolony z sobotnich jazd. Wykonaliśmy odpowiednie kroki. Może w ciągu dnia czegoś nam brakowało, ale podczas jednego z ostatnich przejazdów znaleźliśmy coś ciekawego, co zastosujemy w niedzielę - powiedział Marquez.
Aktualny mistrz świata zdradził jednak, że jest zadowolony ze swojego tempa. Hiszpan ma za sobą symulację wyścigu i wypadła ona okazale. Marquez na zużytych oponach był w stanie osiągać równe i dobre czasy. - Będziemy nadal pracować tym rytmem, bo moim zdaniem wykonujemy dobrą pracę. Nasze tempo wyścigowe nie jest złe, ale stać nas na lepsze. Tym bardziej, że obiekt w Katarze nie współgra najlepiej z charakterystyką naszego motocykla. Wciąż mamy jeden dzień do wykorzystania i postaramy się wycisnąć z niego maksimum, zwłaszcza w kwestii pracy nad elektroniką - dodał "MM93".
Równocześnie Marquez planuje testy kolejnych nowych części w niedzielne popołudnie. - Podstawowe ustawienia nie są złe. W sobotę pracowaliśmy nad rozwiązaniem, które nie dawało rezultatów, ale zaplanowaliśmy kolejne rzeczy na niedzielę. Mam nadzieję, że to pozwoli nam się poprawić - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze