Michael van der Mark ma na swoim koncie mistrzostwo świata Superstock 600. Talent w młodym Holendrze dostrzegli włodarze Hondy, którzy przed sezonem 2015 zaoferowali mu miejsce w World Superbike. Po dwóch latach Honda postanowiła jednak nie przedłużać umowy z van der Markiem i w sezonie 2017 jego miejsce zajmie Stefan Bradl.
Motocyklista z Holandii nie narzekał jednak na brak ofert. Transferem van der Marka najbardziej zainteresowana była ekipa Yamahy. We wtorek Japończycy oficjalnie potwierdzili podpisanie umowy z 23-latkiem. Oznacza to, iż z zespołem pożegna się Sylvain Guintoli. Francuz, jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w stawce, pomagał w tym roku w rozwoju motocykla Yamahy.
- Nie mogę się już doczekać nowego wyzwania, jakim są starty dla Yamahy. Widzę ogromny potencjał w tym motocyklu, biorąc pod uwagę, że jest to dopiero pierwszy sezon modelu M1 w World Superbike. Jestem przekonany, że jego dalszy rozwój oraz wsparcie fabryki Yamahy sprawią, że w przyszłym roku będziemy walczyć o tytuł mistrzowski - powiedział van der Mark.
Holender nie ukrywa, że zmiana zespołu jest dla niego przeżyciem. Van der Mark był związany z Hondą przez wiele lat. To właśnie na motocyklu tego producenta sięgał po tytuły mistrza Europy i mistrza świata kategorii Superstock. - Nigdy nie jest łatwo podjąć decyzję o odejściu i pozostawieniu teamu fabrycznego. Tym bardziej, jeśli odnosiło się z nim tyle sukcesów. Będę miło wspominać ten okres i wsparcie, jakie otrzymałem. Na pewno do zakończenia obecnego sezonu dam z siebie wszystko i postaram się wywalczyć jak najwięcej miejsc na podium - podsumował.
Partnerem van der Marka w Yamasze będzie Alex Lowes. Dla 25-latka będzie to trzeci sezon w World Superbike. W minionym sezonie Brytyjczyk zadebiutował w WSBK w barwach Suzuki, po czym zmienił pracodawcę i przeniósł się do Yamahy.
ZOBACZ WIDEO Anita Włodarczyk: Na memoriale zawsze jestem najbardziej zmotywowana (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Czy Michael van der Mark wywalczy dla Yamahy tytuł mistrzowski w WSBK? 
