W końcówce sezonu 2015 Valentino Rossi walczył o tytuł mistrzowski z Jorge Lorenzo. Podczas konferencji prasowej przed wyścigiem o Grand Prix Malezji, "Doctor" oskarżył Marca Marqueza, że włączył się do tej walki i próbuje pomóc Lorenzo w zdobyciu mistrzostwa.
Słowna przepychanka z konferencji prasowej przeniosła się na tor. W trakcie Grand Prix Malezji doszło do ostrej walki Rossiego z Marquezem, która zakończyła się upadkiem Hiszpana. Zawodnik Repsol Honda Team był zdania, iż został kopnięty w zakręcie przez "Doctora". Sędziowie przeanalizowali ten incydent i za karę Rossi musiał startować z ostatniej pozycji w kończącym sezon wyścigu w Walencji. W tej sytuacji po tytuł mistrzowski MotoGP sięgnął Lorenzo.
Od tego momentu Rossi i Marquez nie rozmawiali z sobą. Gdy obaj stali na podium w tym roku, nie podali sobie rąk. Również na konferencjach prasowych ich relacje były napięte. Sytuacja zmieniła się po wyścigu o Grand Prix Katalonii, który zakończył się wygraną 37-latka. W parku zamkniętym obaj motocykliści podeszli do siebie i podali sobie ręce. Powtórzyli ten gest na konferencji prasowej po wyścigu.
- Biorąc pod uwagę, to co się wydarzyło w ten weekend w Barcelonie, podanie sobie ręki z Marcem było właściwym zachowaniem. W tym momencie wszystko inne przestaje mieć znaczenie - powiedział Rossi, odnosząc się w ten sposób do śmiertelnego wypadku Luisa Saloma, do którego doszło podczas piątkowego treningu Moto2 na torze Catalunya.
- Dla mnie ważne było, aby uścisnąć sobie dłoń z Valentino, po tym co wydarzyło się na tym torze i w jakiej atmosferze rozgrywał się ten wyścig. Jestem zadowolony, że do tego doszło - dodał Marquez.
ZOBACZ WIDEO Dujszebajew: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
po pół roku wojny wreszcie mily akcent . wszyscy mieli dość już tej zimnej wojny, a wypadek Luisa znów uświadomił im, jak sz Czytaj całość