Obecnie liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw świata jest Valentino Rossi. Włoch ma siedem punktów przewagi nad Jorge Lorenzo, ale w Walencji wyruszy do wyścigu z końca stawki. Jest to kara za wydarzenia z Grand Prix Malezji, gdzie doprowadził do wypadku Marca Marqueza.
W tej sytuacji Lorenzo jest zdecydowanym faworytem do walki o tytuł. Hiszpan w sobotę potwierdził dobrą dyspozycję i sięgnął po pole position. - Moim celem było zakwalifikowanie się do pierwszego rzędu, ale byłem pod sporą presją z tego powodu. Spodziewałem się, że Andrea Iannone na miękkich oponach jest w stanie ukraść mi miejsce w pierwszym rzędzie. Dlatego zdecydowałem się na strategię z przejazdem z trzema nowymi oponami - powiedział "Por Fuera".
Hiszpański motocyklista ustanowił w trakcie kwalifikacji nowy rekord toru. Lorenzo pokonał jedno okrążenie w czasie 1:30.011. - Nie byłem zadowolony z pierwszego okrążenia. 1:30.9 to nie był rezultat jakiego oczekiwałem, ale już podczas kolejnej próby motocykl spisywał się idealnie i miał dobrą przyczepność, spisywał się bardzo dobrze w strefach hamowania. Jechałem lepiej niż na wcześniejszym okrążeniu i tak sięgnąłem po pole position - dodał mistrz świata z sezonów 2010 i 2012.
Lorenzo jest przekonany, że w niedzielę będzie równie szybki i sięgnie po trzeci w karierze tytuł mistrzowski. - To było chyba moje najlepsze okrążenie w całym życiu i jestem z niego bardzo dumny. Najważniejszy jest jednak start z pierwszego miejsca. Teraz muszę uniknąć problemów przy ruszaniu, nie mogę popełnić żadnych błędów na pierwszych okrążeniach. Chcę odzyskać tytuł mistrza świata. W soboty nie dostajemy punktów, wyścig jest dopiero w niedzielę i na pewno będzie bardzo trudny i stresujący - podsumował.