W piątek odbyły się dwie sesje treningowe na torze Phillip Island. W pierwszej najszybszy okazał się Jorge Lorenzo, który zdołał wykręcić świetny czas okrążenia zanim spadł deszcz. W drugim treningu najlepszy był Marc Marquez.
Hiszpan, który stracił już szanse na obronę mistrzowskiego tytułu, jest zadowolony ze swojej jazdy. - To był dobry pierwszy dzień. Poranna sesja treningowa była trudna, ponieważ spadł deszcz, ale mimo to można było jechać szybko. Popołudniu pracowałem już pod kątem ustawień motocykla na wyścig. Odbędzie się w podobnym czasie co ten trening i myślę, że warunki będą podobne - powiedział Marquez.
Równocześnie zawodnik Repsol Honda Team zdaje sobie sprawę, że nie jest faworytem do zwycięstwa w Australii. - Zrobiliśmy krok do przodu, ale ponownie Jorge Lorenzo jest bardzo szybki. My jednak pracujemy bardzo dobrze, dysponujemy świetnym tempem i byliśmy w stanie wykręcić dobry czas jednego okrążenia. Ważne jest też to, że wprowadzone zmiany w ustawieniach motocykla pozwoliły nam na jeszcze szybszą jazdę - dodał "MM93".