W sobotę Marc Marquez zapewnił sobie start z pole position w wyścigu o Grand Prix Ameryk. Jednak Hiszpan zaspał moment startowy i po rozpoczęciu rywalizacji spadł na drugie miejsce.
[ad=rectangle]
Na piątym okrążeniu Marquez przypuścił skuteczny atak na prowadzącego Andreę Dovizioso i nie oddał zwycięstwa do mety. - Jestem bardzo zadowolony z tego zwycięstwa. Już po kwalifikacjach sprawy ułożyły się dla nas pozytywnie, ale miałem pewne wątpliwości z powodu pogody. Ostatecznie, okazaliśmy się mocniejsi niż mi się wydawało. Gdy zobaczyłem, że czeka nas rywalizacja na suchym torze, to wystartowałem bardzo skupiony, bo to był klucz do sukcesu - powiedział aktualny mistrz świata.
Zawodnik Repsol Honda Team nie ukrywa, że na pierwszych okrążeniach niedzielnego wyścigu nie jechał na limicie. - Zobaczyłem, że po nocnych opadach deszczu tor nie jest w tak dobrym stanie jak w sobotę. Było więcej brudu i nie można było jechać tak komfortowo. Dlatego zachowałem spokój i chciałem zobaczyć jak rozwinie się sytuacja. Później postanowiłem nacisnąć i to pozwoliło mi powiększyć przewagę nad rywalami - dodał Marquez.