Tegoroczny sezon jest zdominowany przez Marca Marqueza, który wygrał większość sesji kwalifikacyjnych. W San Marino z pierwszego triumfu w kwalifikacjach w tym roku cieszył się Jorge Lorenzo.
[ad=rectangle]
Dwukrotny mistrz świata nie ukrywał radości po wygraniu sobotniej czasówki. - W końcu, po długim oczekiwaniu, mamy pole position! Jestem dumny z tego powodu. Od początku byliśmy konkurencyjni, a nie tak jak na Silverstone, gdzie walczyliśmy z problemami. Wydaje się, że Yamaha spisuje się tutaj dość dobrze, bo Valentino Rossi też był bardzo szybki. Od początku naciskał bardzo mocno, ale być może nie mógł obrać linii idealnego przejazdu - powiedział Hiszpan.
Zawodnik Movistar Yamaha MotoGP jest jednak świadom, że wygranie kwalifikacji to dopiero pierwszy krok w kierunku sukcesu, jakim byłaby wygrana w niedzielnym wyścigu. - Na drugiej oponie również wykręciłem bardzo dobry czas, choć w pierwszej części okrążenia nie uniknąłem błędów i straciłem trochę. Poprawiłem to jednak w drugim sektorze z nawiązką i jestem z tego dumny. Najważniejsza jest jednak niedziela, bo wtedy otrzymujemy punkty. Dlatego muszę mieć dobry start i spróbować prowadzić cały wyścig, aby go wygrać - dodał Lorenzo.
Hiszpanowi, który w tym roku nie wygrał jeszcze wyścigu, nie będzie jednak łatwo o wygraną. Bardzo dobrym tempem w trakcie treningów i kwalifikacji popisywał się też jego partner z zespołu - Valentino Rossi. - Start z pole position daje niewielką przewagę na początku, więc postaram się z tego skorzystać i już na pierwszych okrążeniach wypracować przewagę. To nie będzie łatwe, bo Valentino również ma dobre tempo, do tego dochodzą pozostali rywale - podsumował były mistrz świata.