W tym sezonie Marc Marquez nie ma sobie równych. Hiszpan wygrał dziesięć wyścigów MotoGP z rzędu, po czym zajął czwartą pozycję w czeskim Brnie. Na torze Silverstone aktualny mistrz świata odniósł jednak jedenaste zwycięstwo w tym roku.
[ad=rectangle]
Zwycięstwo w Wielkiej Brytanii nie przyszło jednak Marquezowi tak łatwo. Hiszpan zaspał na starcie i dał się wyprzedzić Jorge Lorenzo. Zawodnik Repsol Honda Team przez znaczną część wyścigu podążał za swoim starszym kolegą i dopiero w końcówce przypuścił skuteczny atak na Lorenzo.
- Jorge był mocniejszy niż się spodziewałem. Mieliśmy to samo tempo wyścigowe, ale gdy temperatura była wyższa, to on był lepszy. Stoczyliśmy kapitalną bitwę. Kiedy go wyprzedziłem, popełniłem mały błąd, dzięki czemu on odzyskał prowadzenie i znowu musieliśmy walczyć - przyznał "MM93".
Przed rokiem kibice zgromadzeni na Silverstone także byli świadkami walki pomiędzy Lorenzo a Marquezem. Wtedy jednak lepszy okazał się zawodnik Movistar Yamaha MotoGP. - Myślałem o tym wyścigu sprzed roku, który był bardzo fajny. Dlatego tak bardzo chciałem go pokonać - dodał Marquez.