Valentino Rossi: Ten wyścig to lekcja na temat szczęścia

Valentino Rossi nie będzie najlepiej wspominać weekendu wyścigowego w Assen. W piątek deszcz pokrzyżował mu plany w kwalifikacjach, podobnie było w sobotnim wyścigu.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed startem piątkowych kwalifikacji w Assen spadł deszcz, w wyniku czego niemal wszyscy zawodnicy wyjechali na tor w tym samym momencie. W tych warunkach Valentino Rossi utknął za rywalami i nie był w stanie przejechać czystego okrążenia, w wyniku czego zajął dopiero dwunaste miejsce.
[ad=rectangle]
W sobotę pogoda ponownie dała się we znaki zawodnikowi Movistar Yamaha MotoGP. Gdy zawodnicy stali już na starcie, w Assen zaczął padać deszcz i rozpoczęcie wyścigu opóźniono. "Doctor" zdecydował się na szybką zmianę i wybrał motocykl z oponami przeznaczonymi na mokrą nawierzchnię. W tej sytuacji 35-latek musiał ruszyć z pit-lane.

Po trzech okrążeniach dziewięciokrotny mistrz świata zajmował już 13. miejsce, jednak pod koniec szóstego okrążenia tor zaczął przesychać, co po raz kolejny zamieszało w stawce. Rossi jako jeden z pierwszych zawodników zjechał do boksów po motocykl z oponami na suchą nawierzchnię i zyskał kilka pozycji. Później reprezentant Yamahy mijał kolejnych rywali, aż znalazł się za Aleixem Espargaro. Rossi zbliżył się do Hiszpana, ale na jego wyprzedzenie zabrakło mu czasu i ostatecznie Włoch minął linię mety na piątej pozycji.

To nie był łatwy wyścig dla Valentino Rossiego.
To nie był łatwy wyścig dla Valentino Rossiego.

- Podjąłem ryzyko, bo warunki pogodowe wyglądały dość dobrze. Niestety, minutę przed startem wyścigu zaczął padać deszcz, więc musiałem zmienić motocykl i wystartować z ostatniego miejsca. Wielka szkoda, bo gdybym od razu miał na starcie opony na mokrą nawierzchnię, to mógłbym przebić się do przodu i walczyć z najlepszymi chłopakami - powiedział Rossi po wyścigu.

Sobotni wyścig zakończył się wygraną Marca Marqueza, dla którego był to ósmy triumf z rzędu w tym sezonie. Rossi traci do niego już 72 punkty, ale Włoch zachował drugą pozycję w klasyfikacji generalnej mistrzostw. - Ten wyścig to lekcja na temat szczęścia. Niestety, tym razem mi go zabrakło i skończyło się w ten sposób. Jednak jestem zadowolony z kolejnych okrążeń, bo miałem bardzo dobre tempo i nieźle czułem się na motocyklu - dodał "Doctor".

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)