Zawodnik Repsol Honda Team był najszybszy we wszystkich czterech treningach wolnych oraz zdobył pole position, pewnie wygrywając sobotnie kwalifikację. Hiszpan ma nie tylko świetnie przygotowany sprzęt, ale także rewelacyjnie czuje się w Teksasie. Przypomnijmy, że Marquez w sezonie 2013 triumfował w Grand Prix Ameryk, wygrywając swoje pierwsze zawody w królewskiej kategorii. Mistrz świata z ubiegłego roku zapytany o to, czy lubi tor w Austin odpowiedział krótko. - To jeden z moich ulubionych torów. Tak, przepadam za nim. Chyba to widzicie, oglądając moje przejazdy - skomentował ze szczerym uśmiechem młody Hiszpan.
Czy ktoś jest w stanie skutecznie powalczyć z Marquezem? Największym rywalem dominatora MotoGP z pewnością będzie w Teksasie... sam Marc Marquez. Zawodnik Repsol Honda Team wciąż nie doszedł do siebie po kontuzji, odniesionej przed sezonem. Hiszpan złamał wtedy kość strzałkową, trenując dirt-track. To spory problem, ponieważ tor w Austin jest obiektem wymagającym ogromnego wysiłku fizycznego. Marquez przyznaje, że czuje ból w kontuzjowanej nodze i do rywalizacji przystąpi naszpikowany środkami przeciwbólowymi. To nie pomoże obrońcy tytułu, który podczas wyścigu będzie musiał zmierzyć się ze znacznie dłuższym dystansem, niż podczas treningów i kwalifikacji.
Najbardziej zbliżony do Marqueza czas zanotował wczoraj kolega z zespołu mistrza świata, Dani Pedrosa. Co ciekawe w pierwszym rzędzie, oprócz Pedrosy i Marqueza ustawi się Stefan Bradl, także zawodnik Hondy. Świadczy to o dominacji tego producenta na starcie sezonu. Bradl bardzo dobrze spisywał się już podczas Grand Prix Kataru, jednak wtedy, podczas wyścigu, Niemiec upadł. Teraz z pewnością chciałby dowieźć trzecie miejsce do mety. Nie będzie to łatwe, ponieważ za plecami Bradla stoi trzech zawodników Yamahy.
Najszybszy z nich był podczas kwalifikacji Aleix Espargaro, który ściga się na motocyklu klasy open. Starszy z braci Espargaro jest szybki na pojedynczych okrążeniach, jednak w wyścigu może mieć problemy z tempem. Zagadką pozostaje postawa fabrycznych zawodników Yamahy - Jorge Lorenzo i Valentino Rossiego. Rossi stoczył podczas pierwszej rundy świetny pojedynek z Marquezem o zwycięstwo, jednak w Teksasie wyraźnie odstaje od ścisłej czołówki. Lorenzo zaś, od początku sezonu, czyli od pierwszych testów, narzekał na nowe opony firmy Bridgestone. W Austin wymówki te nie mają racji bytu, ponieważ producent ogumienia wysłał do Stanów Zjednoczonych... stare opony z sezonu 2013, tłumacząc się problemami logistycznymi.
Z trzeciego rządu spróbują zaatakować jeźdźcy Ducati. Cal Crutchlow ma spore problemy z awariami sprzętu. Miejmy nadzieje, że podczas wyścigu sympatycznego Brytyjczyka ominie pech i będzie on w stanie powalczyć o poprawę swojej pozycji w wyścigu. Pozytywnym zaskoczeniem początku sezonu jest z pewnością Andrea Iannone, ścigający się w barwach Pramac Racing Ducati. Włoch ukończył zmagania w Katarze na dziesiątym miejscu, a do wyścigu w Austin wystartuje z dziewiątej pozycji.
Rywalizacja w Teksasie zapowiada się niezwykle pasjonująco. Zawodnicy ruszą do walki o godzinie 21:00 polskiego czasu. Wcześniej kibice mogą obejrzeć wyścigi Moto3 (godzina 18:00) oraz Moto2 (godzina 19:00), gdzie również nie zabraknie emocji.