Zbliżające się wielkimi krokami Grand Prix Ameryk w Austin, ma być dla Lorenzo przełomowe. Hiszpan musi udowodnić i sobie, i kibicom, że jest w stanie walczyć w tym roku o tytuł mistrza świata. Nikt nie ma wątpliwości, że mimo straty punktów w pierwszym wyścigu, zwycięstwo wciąż jest realne, a na odrobienie straconych "oczek" pozostało jeszcze wiele czasu. Oczywiście o ile Lorenzo odnajdzie formę.
Zawodnik Movistar Yamaha Racing patrzy w przyszłość z optymizmem. - Czekam z niecierpliwością na wyścig w Austin, ponieważ dobry wynik w Ameryce pozwoli mi zapomnieć o fatalnym rezultacie w Katarze. Wprawdzie tor COTA nigdy nie był moim ulubionym, a w ubiegłym sezonie mieliśmy na nim sporo problemów, ale pod koniec udało nam się znaleźć dobre ustawienia i osiągnęliśmy niezły wynik - powiedział Lorenzo.
Hiszpan przekonuje, że zmodernizowana maszyna Yamahy powinna poradzić sobie w tym roku znacznie lepiej niż w ubiegłym. - Obecna M1 jest lepsza od poprzedniej, głównie ze względu na szybką skrzynię, której nie mieliśmy rok temu w Austin. Sądzę, że w tym roku nasze tempo powinno być znacznie lepsze, bo zrobiliśmy krok do przodu. Poza tym również ja czuję się w 100% przygotowany do wyścigu, psychicznie i fizycznie, co również jest niezwykle ważne, by walczyć o zwycięstwo - przekonuje Lorenzo.