Rutkowski odpowiedział na wpis Tchórz. "Nie róbcie z nas niewdzięcznych cebulaków z wielkimi roszczeniami"

Najlepszy polski zawodnik w windsurfingu i dwukrotny młodzieżowy mistrz świata, Maciej Rutkowski, odpowiedział na niedawny wpis pływaczki Alicji Tchórz, która narzekała na niskie zarobki w jej dyscyplinie.

W tym artykule dowiesz się o:

- Generalnie staram się trzymać z daleka od tego typu zagadnień, ale teraz po prostu nie mogę się powstrzymać… Czy to jakaś nowa moda i sposób na promocję poprzez narzekanie na wszystko dookoła? Dosyć skuteczny muszę przyznać, ale już bez przesady! Myślałem, że nas, zawodowych sportowców, napędza chęć rywalizacji i pokazania światu, że jesteśmy najlepsi, a nie roszczenia wobec wszystkiego i wszystkich dookoła oraz zapewnienia sobie spokojnej państwowej emerytury. Mamy 2015 rok i sport nie jest już metodą pokazania, że ZSRR jest mocniejsze od USA, a bardzo szybko kręcącą się maszyną biznesową, w której zawodnik jest jednym z trybików - napisał Rutkowski na swoim profilu w serwisie Facebook .

- Tak jak pewnie kilka, kilkanaście (?) tysięcy osób w tym kraju jestem zawodowym sportowcem. Ostatnie państwowe pieniądze widziałem w wieku 18 lat, 2 lata przed przejściem na zawodowstwo. W tej chwili utrzymuje się z kontraktów sponsorskich i nagród pieniężnych. Ze zdecydowanym naciskiem na to drugie. Więc sam podejmuję decyzję, na które zawody jadę a na które nie. I jeżeli organizator zapewnia 1000 euro nagród pieniężnych do podziału na TOP16 to po prostu nie jadę. Jak stolarz zrobi stół wart 1000 zł i ktoś przyjdzie i zaproponuje 200 zł to po prostu go nie sprzeda. Dlaczego sport ma się rządzić innymi prawami niż biznes i życie? - kontynuował trzeci zawodnik Pucharu

- Trudno mi uwierzyć, że w pływaniu pula nagród pieniężnych ogłaszana jest po zawodach w trakcie rozdania nagród. A jeżeli pojechałbym na zawody bez zapowiedzianych nagród i nieoczekiwanie dostał 200 zł w kopercie, to raczej bym się cieszył. Zawsze 2 stówki do przodu. Tylko, że ja w przeciwieństwie do dziewczyn, które wzniosły taki raban (za co zupełnie nieironicznie gratuluje bo wiem jak ciężko przebić się do mediów, ale o tym za sekundkę) płacę za paliwo na lotnisko, bilet samolotowy, nadbagaż itp. itd. z własnej kieszeni. I jeżeli lecę na Puchar Świata do Nowej Kaledonii to muszę skończyć w TOP10, żeby wyjazd się zwrócił. W windsurfingowym slalomie jest może 25-30 zawodowców na Świecie, a w samym Pucharze Świata startuje 64 zawodników. Jeżeli jesteś wystarczająco dobry i włożyłeś wystarczającą ilość pracy, dostaniesz kontrakt. Jak nie, pracuj dalej, albo zajmij się czymś innym i zrób miejsce tym, którzy mają jaja żeby zaryzykować. Nic się nikomu nie należy. Takie są realia tej dyscypliny i podejmując decyzję o gonieniu marzenia bycia zawodowym sportowcem trzeba się z tymi realiami zmierzyć. Czy ktoś Was zmusza do bycia zawodowymi sportsmenkami? - stwierdził pochodzący ze Słupska sportowiec.

- Druga sprawa, sponsorzy i media. Krzyczycie w stronę mediów: "pokazujcie nas", ale co robicie, żeby tak było? Same, wy, nie związek, nie osoby trzecie, tylko co wy same robicie w tym kierunku. Wysyłacie sms-y do PAP świeżo po wyjściu z wody? Piszecie relacje do portali branżowych? Kręcicie szybkie wywiady telefonem w szatni, które wracając do domu można wrzucić na YouTube? Ani Alicja Tchórz ani Anna Dogwiert nie mają stron internetowych. Alicja Tchórz ma na Facebooku 3 różne strony z czego w wyszukiwaniu wyskoczyły te które mają odpowiednio 8 i 44 polubienia. Jak chcecie, żeby media was znalazły, o was napisały, jeżeli nie lokujecie siebie w najprostszych kanałach komunikacji? Ile czasu zainwestowałyście do tej pory w poszukiwania sponsorów? Ile prezentacji rozesłałyście do firm w których kontakty mają wasi znajomi czy znajomi znajomych. Z iloma agencjami PR rozmawiałyście czy nie poszukałyby dla was wsparcia w zamian za określony procent? - zadał pytanie Maciej Rutkowski.

- Tylko, że sponsorom trzeba dać coś w zamian. To jest biznes. Oni nie robią tego z pobudek charytatywnych. A w mediach wasz przekaz brzmi mniej więcej jak przekaz fundacji zbierającej pieniądze na chore dzieci. Tylko, że wy nie jesteście chore. Wręcz przeciwnie. Żyjecie z uprawiania dyscypliny którą kochacie, wkładacie niezliczone ilości godzin w to, żeby w tej dyscyplinie (której widowiskowość zostawiam do ocenienia kibicom) dojść na szczyt. Więc zamiast narzekać, zdajcie sobie sprawę ze swojego potencjału i poświęćcie 40 minut dziennie na "PR". Na pewno nie pożałujecie - obwieścił.

- I proszę nie róbcie, z nas, polskich sportowców niewdzięcznych cebulaków z wielkimi roszczeniami. Ja się po prostu pod tym nie podpisuje. Robię to co kocham i strasznie się tym jaram. Jasne, że chciałbym zarabiać więcej i dążę do tego, żeby tak się stało, ale jeśli się nie stanie, to przynajmniej mam o czym opowiadać wnukom. Serdeczne pozdrowienia i powodzenia! - zakończył Rutkowski.

Źródło: Facebook

To będą prawie trzy tygodnie walki - znamy już trasę Tour de France!

{"id":"","title":""}

Komentarze (28)
avatar
Kasia Harasimiuk
22.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ten gosc, co ma dobrze z uprawiania sportu, to dupek.nie w kazdej dziedzinie mozna znalezc zainteresowanych sponsorow. nie kazdy ma rodzicow z forsa, jak janowicz, czy radwanska. 
avatar
AllSportFan
22.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chodzi o to, że mnie zupełnie nie obchodzi, skąd Pan Rutkowski, Pani Tchórz, czy jakikolwiek inny sportowiec bierze pieniądze, które przeznacza na swoje treningi. Natomiast bardzo mnie interesu Czytaj całość
cristof
22.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
....Treningi rozpoczynają się od stycznia i trwają do połowy kwietnia. Przez ostatnie trzy lata spędzałem ten czas na Teneryfie. Nie jestem tam sam, trenuję z kolegami z Pucharu Świata. Jest te Czytaj całość
avatar
Waldemar Biesiekierski
22.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dobra, panie Rutkowski, ale batoniki czekoladowe to by pan dał sportowcom czy nie? np. piłkarzom, a skoczkom banany itd. Amatorski sport jest tam gdzie ludzie grają dla zdrowia i rekreacji. I Czytaj całość
avatar
snaut
22.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brawo!
Podpisuję się pod tym rękami i nogami.