Jak przekazał belgijski "De Standaard", Claire Michel od czterech dni choruje i przebywa w szpitalu. W jej organizmie wykryto bakterię E.coli, która może powodować problemy żołądkowe i jelitowe.
Zaraziła się nią podczas zawodów w kobiecym triathlonie, które odbyły się 31 lipca. Jak już wiadomo, jakość wody w Sekwanie budziła wielkie kontrowersje, a mimo to konkursy się odbyły. Dlatego nie ma w tym nic dziwnego, że Belgowie grzmią i nie przebierają w słowach. "To jakiś żart", "Cyrk" - czytamy.
Idealnie obecną sytuację podsumowują także słowa innej belgijskiej triathlonistki - Jolien Vermeylen, która powiedziała, że podczas zawodów w Sekwanie "widziała i czuła rzeczy, o których wolałaby nie myśleć".
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Ten obrazek z Paryża zapadnie mu w pamięci. "Ikoniczne"
Claire Michel miała także wystartować w sztafecie mieszanej, ale ze względu na swój stan zdrowia oczywiście nie będzie w stanie. Belgijska kadra musiała się wycofać z zaplanowanej na poniedziałek rywalizacji na igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Belgijski Komitet Olimpijski i Belgijski Związek Triathlonowy poinformowały w oświadczeniu, że decyzja o wycofaniu się została podjęta "po konsultacji ze sportowcami i otoczeniem"
"COIB i Belgian Triathlon mają nadzieję, że zostaną wyciągnięte wnioski na kolejne zawody triathlonowe na igrzyskach olimpijskich. Mamy tu na myśli gwarancję dni treningowych, dni zawodów i formatu zawodów, które muszą być wcześniej wyjaśnione i zapewnić, że nie będzie niepewności dla sportowców, zespołów i fanów" - czytamy.
---> Mistrz olimpijski nie ogląda igrzysk. Zdradził dlaczego
---> Miała być polska noc, a są przykre sceny. "Nie pamiętam, co się stało"