W organizmie Karasia wykryli dwie substancje. "Można wątpić w jego wyjaśnienia"

Instagram / instagram.com/robert_karas_teamkaras/ / Robert Karaś
Instagram / instagram.com/robert_karas_teamkaras/ / Robert Karaś

Robert Karaś znowu wpadł na dopingu. Triathlonista tłumaczy się, że to pozostałości po środkach, które wykryto u niego prawie rok temu. W to nie wierzy Michał Rynkowski. Szef POLADA wypowiedział się dla Radia ZET.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=69194]

Robert Karaś[/tag] w piątek 22 marca poinformował fanów, że kolejny raz otrzymał pozytywny wynik testu antydopingowego. Przebadano go w lutym tego roku, gdy w Stanach Zjednoczonych pobił rekord świata pięciokrotnego Ironmana.

"Otrzymałem informację z USADA, że w moim organizmie nadal znajdują się pozostałości po substancji, którą wykryto u mnie po zawodach w Brazylii" - poinformował triathlonista na Instagramie.

W tłumaczenia Karasia jednak wątpi Michał Rynkowski. Szef Polskiej Agencji Antydopingowej tak się odniósł do słów niedoszłego rekordzisty świata.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

- Potwierdzam, Robert Karaś znów został przyłapany na dopingu. W jego organizmie wykryto drostanolon i klomifen. Można wątpić w jego wyjaśnienia, dla przykładu ta pierwsza zakazana substancja utrzymuje się w organizmie do 30 dni - powiedział Rynkowski Mateuszowi Ligęzie z Radia ZET.

Karaś kilka tygodni temu ukończył pięciokrotnego Ironmana z czasem 60 godzin 21 minuty i 24 sekund. Poprzedni rekord świata należał do Adriana Kostery i został on pobity aż o prawie 7,5 godziny. Z powodu wykrycia dopingu rekord prawdopodobnie nie zostanie uznany.

Przypomnijmy, że 35-latek już raz przerabiał podobny scenariusz. Prawie rok temu ukończył w Brazylii 10-krotnego Ironmana. Czas 164 godzin 14 minut i 2 sekundy dał mu wówczas rekord świata, ale został anulowany po dopingowej wpadce. Wtedy wykryto w jego organizmie drostanolon.

Karaś wówczas tłumaczył się, że zakazany środek zażył podczas przygotowań do walki w Fame MMA, którą stoczył w lutym 2023 roku.

- Leczyłem złamania ręki, żeber oraz stopy. Wtedy zostały mi podane leki, które zawierały w swoim składzie substancje znajdujące się na liście WADA. Zostałem wielokrotnie zapewniony, że przyjęcie tych leków nie będzie miało żadnego wpływu na przygotowania ani na sam występ - mówił w lipcu ubiegłego roku.

"Najdłuższe 72 dni w historii świata". Kpią z Karasia po kolejnej wpadce >>
Ujawniła prawdę o swoim ślubie. Nie pobrali się jednak w Dubaju >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty