Jubileusz wyjątkowych zawodów IRONMAN w Gdyni. "Wiele osób miało łzy w oczach"

Kolejny sezon ma być jeszcze ciekawszy. Znamy szczegóły

Pierwsza edycja gdyńskiego triathlonu odbyła się w 2013 roku, ale to dwa lata później po raz pierwszy zawody stały się częścią legendarnej serii IRONMAN - największego cyklu imprez triathlonowych na świecie, który od lat motywuje i inspiruje setki tysięcy osób na całym świecie do podjęcia wyzwania, posługując się kultowym sloganem #AnythingIsPossible.

- O tym, że seria IRONMAN pojawi się w Polsce, poinformowano w sierpniu 2014 roku, tuż przed drugą edycją gdyńskiego triathlonu. Ogłoszenie miało miejsce w Gdynia Arenie, gdzie zgromadziła się liczba grupa triathlonistów startujących w zawodach. Ten moment wielu osobom zapadł głęboko w pamięci.Widziałem, że wiele osób miało łzy w oczach. To była przepiękna chwila - mówi Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju.

- 9 sierpnia 2015 roku w pierwszej edycji zawodów pod szyldem IRONMAN 70.3 w Polsce triumfowali reprezentanci Niemiec, Nils Frommhold i Diana Riesler, a Gdynia na dobre przeszła do historii triathlonu w naszym kraju. O wpływie tego wydarzenia mówi Michał Drelich, dyrektor IRONMAN Poland.
Pojawienie się serii IRONMAN w Polsce bez wątpienia przyczyniło się do ogromnej popularyzacji tej dyscypliny w naszym kraju - dodaje Michał Drelich, dyrektor zawodów IRONMAN Poland.

ZOBACZ WIDEO Mocne zakończenie tegorocznego cyklu IRONMAN. Walczono o kwalifikacje na MŚ

Jednym z najważniejszych wydarzeń w dotychczasowej historii Enea IRONMAN 70.3 Gdynia był start w zawodach Jana Frodeno. Niemiecka legenda światowego triathlonu, złoty medalista olimpijski i wielokrotny mistrz świata IRONMAN pojawił się w Gdyni w 2019 roku i nie zawiódł kibiców, pewnie zwyciężając w wyścigu i bijąc rekord gdyńskiej trasy.

- To jest wręcz ikona, żywa legenda triathlonu, zawodnik wybitny. A ja mogłem stanąć z nim na jednej linii startu, rywalizować na tej samej trasie - wspomina Tomasz Spaleniak, trener i zawodnik Endure Team.

Zawody Enea IRONMAN 70.3 Gdynia wyróżniają się nie tylko swoim rozmachem i historią. Uczestnicy zwracają też uwagę na trasy wyścigu, które są bardzo atrakcyjne, a jednocześnie dużo się na nich dzieje.

Rywalizacja zaczyna się od pływania w Zatoce Gdańskiej, co już samo w sobie jest unikalną cechą wśród polskich zawodów triathlonowych, na których w zdecydowanej większości etap pływacki rozgrywany jest w jeziorach. Następnie wsiadają na rowery i mają do pokonania 90 km ciekawej, ale i wymagającej trasy kolarskiej po Kaszubach, gdzie wbrew pozorom nie jest płasko. Całości dopełnia etap biegowy w samym centrum Gdyni, którego trasa prowadzi m.in. ulicą Świętojańską i Bulwarem Nadmorskim, a triathloniści mogą tam liczyć na głośne wsparcie licznie zgromadzonych kibiców. Wisienką na torcie jest meta umiejscowiona na środku Plaży Śródmieście w Gdyni.

-Za każdym razem mam ciarki, gdy jestem na tym wydarzeniu. Cieszę się, że w międzyczasie zawody pod szyldem IRONMAN pojawiły się także w Warszawie i Poznaniu, ale to Gdynia była tym pierwszym wyścigiem i z tego jesteśmy ogromnie dumni - podkreśla Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju.