Amerykanie pod wodzą Gregga Popovicha przygotowują się do turnieju Tokio 2020. W drużynie aż roi się od wielkich gwiazd NBA. Udało się zebrać bardzo mocny zespół, w którym znaleźli się m.in. Kevin Durant, Damian Lillard, Bradley Beal czy Jayson Tatum. Wydawało się, że pierwszy sparing z Nigerią będzie wielkim spacerkiem. Tymczasem...
Drużyna USA została pokonana 90-87, co w Stanach Zjednoczonych zostało opisane jako "jedna z największych klęsk w historii koszykówki".
Amerykanie są w wielkim szoku, nie potrafią zrozumieć, jak gwiazdy NBA mogły przegrać z drużyną Nigerii. Zwłaszcza, że jeszcze dziewięć lat temu ekipa USA ograła rywali różnicą... 83 punktów!
ZOBACZ WIDEO: Nowe oblicze reprezentacji Anglii. "To nowość"
Wydaje się, że Amerykanie zlekceważyli Nigeryjczyków, choć w ich szeregach gra aż ośmiu zawodników z doświadczeniem w NBA. Ekipę prowadzi Mike Brown, trener z dużym doświadczeniem w najlepszej lidze świata.
Dramatu z tej porażki nie robił Gregg Popovich, który uważa, że to cenna lekcja na przyszłość.
- W pewnym sensie jestem zadowolony, że tak się stało. Musimy wyciągać wnioski. To może być dla nas najważniejsza rzecz w tym turnieju - przyznał.
- Pierwsza gra. To nasza pierwsza wspólna gra, próbujemy znaleźć rytm. Próbujemy wyczuć grę, dla siebie nawzajem - zaznaczył Jayson Tatum.
Na turnieju olimpijskim, który rozpocznie się 25 lipca, zagra 12 zespołów podzielonych na trzy grupy. Awans do ćwierćfinałów wywalczą po dwie najlepsze reprezentacje z każdej z trzech grup oraz dwie najlepsze z trzech miejsc.
Amerykanie w fazie grupowej zagrają z Francją, Czechami i Iranem.
Zobacz także:
Przemysław Żołnierewicz: Nie dzwonię do trenera Vidina z pytaniami o minuty czy rolę. Sam to wywalczę [WYWIAD]
Jakub Garbacz: Wyjść ze strefy komfortu. MVP polskiej ligi mówi o kulisach wielkiego transferu [WYWIAD]
Ekspert ostro o grze reprezentacji i Taylorze. "To jest dywersja!"
Transfery. Młody talent opuszcza Anwil. Nam mówi, dlaczego