W tym artykule dowiesz się o:
Nieudane igrzyska olimpijskie
Włoszka Gaia Sabbatini będzie chciała jak najszybciej zapomnieć o udziale w igrzyskach olimpijskich Tokio 2020 (przesunięte na 2021 z powodu pandemii koronawirusa). Co prawda lekkoatletka ustanowiła swój rekord i drugi najlepszy czas we Włoszech w biegu na 1500m, ale to jednak nie wystarczyło do tego, by wejść do finału.
Jest o niej głośno
Włoszka nie awansowała do finału. A wszystko... przez upadek rywalki. Sytuacja wywołała wiele kontrowersji i dyskusji. Sabbatini złożyła nawet protest, ale... na niewiele to się zdało. - Niesamowite! Był niczym Robert Korzeniowski. Dawid Tomala mistrzem olimpijskim w chodzie! - Światowe media komentują sukces Dawida Tomali. "Oszołomił rywali"
Jest jej komentarz
"W sumie nie wiem, co powiedzieć. Jestem smutna, bo widziałam, jak finał olimpijski uciekł mi z powodu upadku, który miał miejsce przede mną i nie pozwolił mi uczciwie walczyć o moje sny. Czas 4.02.25 sprawia, że jestem szczęśliwa, ale nie do końca usatysfakcjonowana, szkoda, bo zasłużyłam na finał" - napisała na Instagramie.
ZOBACZ WIDEO: Patryk Dobek zachwycił lekkoatletyczny świat. "Już po pierwszym okrążeniu krzyczałam, że to będzie medal olimpijski"
Spróbuje w Paryżu
22-latka z Abruzji z pewnością spróbuje swoich sił w igrzyskach olimpijskich w Paryżu 2024. Włoskie media podkreślają, że Sabbatini to nie tylko sportowiec, ale też niezwykła piękna dziewczyna.
Bardzo popularna w sieci
Włoszka jest bardzo aktywna na Instagramie. Nie boi się wrzucać odważnych zdjęć. Jej konto obserwuje ponad 270 tysięcy użytkowników. Fotki są szeroko komentowane.