Podczas igrzysk olimpijskich w Tokio Polacy wywalczyli 14 medali: cztery złote, pięć srebrnych i pięć brązowych.
- To nasza największa medalowa zdobycz w XXI wieku. Przy środkach przeznaczanych na sport wyczynowy to jest to, co powinniśmy zdobyć. To są nasze możliwości. Jeśli chcemy więcej, trzeba doinwestować. Zróbmy budżet dwa albo trzy razy większy i będziemy mogli oczekiwać medali. Paryż jest zbyt wcześnie, ale w Los Angeles może być o wiele lepiej. Oczywiście, o ile zdecydujemy się na coś w rodzaju sportowego nowego polskiego ładu. Bo środki, które mamy obecnie nie są imponujące. Tak jest zresztą od wielu lat - zaznacza legenda polskiego sportu, srebrny i brązowy medalista igrzysk olimpijskich.
14 medali nazywa spełnieniem oczekiwań, dobrym startem. W samej lekkiej atletyce natomiast wszystko zagrało niemal idealnie.
ZOBACZ WIDEO: "Przegraliśmy z mistrzami olimpijskimi". Wygrana Francuzów osładza polską porażkę
- Miały być cztery medale w rzucie młotem? Były. Miał być medal w sztafecie? Były dwa. No i jedna z największych sensacji igrzysk czyli Dawid Tomala. Złoto Dawida trzeba traktować tak, jakby reprezentacja Polski w piłce nożnej wygrała Euro, a Robert Lewandowski został królem strzelców - obrazowo porównuje były skoczek wzwyż.
Podkreśla przy tym, że koszt medalu dla Polaków, wśród bardziej rozwiniętych krajów, jest prawdopodobnie jednym z najniższych. Dlatego też zwiększenie finansowania sportu wyczynowego mogłoby przynieść świetne rezultaty.
- Co dają finanse? Poszerzenie bazy treningowej. Tyle że ta już jest bardzo dobra. Najważniejsze jest zatrudnienie osób, które będą rozwijać dyscypliny we właściwym kierunku. Do tego nowe technologie, które stworzą jeszcze lepsze warunki. Istotna jest też możliwość edukacji i zapewnienia ludziom, którzy się tym zajmują, godnych pensji. Dziś spora część ekspertów traktuje sport jak hobby. Nie mają wielkiego wsparcia. I nigdy go nie było - przyznaje Partyka.
A i tak wyczyn naszych lekkoatletów jest znakomity. To w końcu dziewięć medali. - Nazywanie ich wunderteamem 2.0 jest jak najbardziej na miejscu - twierdzi wicemistrz olimpijski.
Z pracy na budowie po złoto olimpijskie. "Wszystko na jedną kartę" >>
Premier Morawiecki pomaga złotemu medaliście IO. "Gotowy scenariusz na film" >>